Ryszard Terlecki oznajmił na antenie Radia Kraków, że "trwają ostatnie retusze i korekty" dotyczące ustawy o Izbie Dyscyplinarnej. - To kwestia dwóch tygodni. Teraz nie ma Sejmu. Projekt powinien w tym czasie trafić do izby. Zostanie opublikowany i będziemy dyskutowali o szczegółach. Do Sejmu trafi zgodnie z kolejką ustaw. Pewnie będzie to jeszcze w listopadzie - powiedział.
Terlecki podkreślił, że "ustawa wprowadza dość zasadniczą reformę funkcjonowania sądów. Nie chcę tego teraz analizować i opowiadać". - Ta idea Izby Dyscyplinarnej zostanie zachowana, ale w innym kształcie - przyznał.
Więcej wiadomości o konflikcie Polski z Unią Europejską na stronie głównej Gazeta.pl.
Pytany, czy ustawa "wygasi konflikt na linii Bruksela-Warszawa", Terlecki odparł, że dotoczy on "czegoś innego". - Nie chodzi o Izbę Dyscyplinarną ani praworządność. To zmartwienie lewicy, która rządzi w większości dużych państw Europy. Oni nie mogą się pogodzić z tym, że w Polsce znowu prawica wygrywa wybory. Nie zanosi się, żeby opozycja władzę odbiła. To próby podważenia naszego funkcjonowania przez różne instytucje europejskie. W tym wypadku Komisja i TSUE ordynarnie obchodzą lub wręcz naruszają prawo europejskie. To zostało przyjęte w traktatach - powiedział.
Reformę sądownictwa, która zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej, zapowiadała w połowie października Jarosław Kaczyński. Zadaniem ID jest rozstrzyganie spraw z zakresu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i prokuratorów oraz przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Jej członkowie zostali wybrani przez prezydenta Andrzeja Dudę na wniosek nowej Krajowej Rady Sądownictwa. W kwietniu 2020 roku Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że Izba nie może być uznawana za sąd w rozumieniu prawa Unii i nakazał zawieszenie jej działalności. Izba Dyscyplinarna nie jest także uznawana przez resztę Sądu Najwyższego za sąd w rozumieniu prawa krajowego.
TSUE orzekł także, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Polska została także zobowiązana przez europejski trybunał do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
27 października TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty okresowej kary pieniężnej za to, że Izba wciąż działa. Chodzi o milion euro dziennie.