W czwartek była minister rozwoju i była wicepremier Jadwiga Emilewicz wycofała z Sejmu swój projekt ustawy o fotowoltaice. Projekt w pierwotnej wersji, jak zaznaczała parlamentarzystka, miał "rozszerzać możliwość generowania taniego i czystego prądu przez gospodarstwa domowe".
"Przyjęte na wczorajszym posiedzeniu Komisji do Spraw Energii poprawki znacząco pogarszają rozwój energetyki obywatelskiej" - pisała na Twitterze.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
W myśl ostatniej wersji projektu prosument miałby sprzedawać nadwyżki wytworzonej przez siebie energii do sieci po cenach hurtowych, a kupować po cenie detalicznej. Eksperci ostrzegali, że po wejściu projektu w życie opłacalność inwestycji fotowoltaicznych mogłaby się obniżyć.
Posłowie PiS wnieśli jednak do Sejmu własny projekt. "Niestety projekt-potworek właśnie zgłoszono ponownie. Znów jako poselski, znów bez konsultacji społecznych" - krytykowała w mediach społecznościowych posłanka Zielonych Urszula Zielińska.
Pierwsze czytanie odbyło się w czwartek na wieczornym posiedzeniu Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych. Posiedzenie prowadził poseł PiS Marek Suski.
- Ta ustawa, poza dwiema małymi zmianami, to jest ustawa, którą już komisja przyjęła - przyznał na początku parlamentarzysta.
Poseł KO Paweł Poncyliusz zarzucił posłom PiS, że "utrącają korzystne rozwiązania, które do tej pory funkcjonowały".
- Zastanawia mnie, co się takiego stało od wczorajszego wieczoru. Państwo przecież wczoraj siłowo, jako koalicja rządząca, przegłosowaliście tę ustawę i na koniec was zaskoczyła inicjatorka tej ustawy, której sens został mocno wypaczony, mówię tu o pani poseł Emilewicz, która zrezygnowała z bycia wnioskodawcą tejże ustawy - wskazywał poseł.
- Czy to oznacza, że wy już jako koalicja nie macie większości, nie panujecie nad swoimi posłami, ktoś się jeden obrazi i musicie od nowa coś robić? Tym bardziej tego typu zachowania i wasze działania kładą się cieniem na tej ustawie - dodał.
Parlamentarzysta zabierał głos w trakcie godzinnego posiedzenia jeszcze dwukrotnie, zadając pytania.
Projekt ostatecznie został poparty przez komisję. Po zamknięciu posiedzenia usłyszeć można było słowa siedzącego obok Marka Suskiego posła PiS Jana Warzechy. "Ten Poncyljusz zaczyna..." - mówił Warzecha.
- Menda - odparł krótko Suski i wyłączył mikrofon.
Projekt posłów PiS został w piątek przegłosowany w Sejmie.