Staszewski: "Godek powiedziała, że się mną brzydzi". Godek zaprzeczyła, działacz pokazał wideo. Będzie pozew

Działacz LGBT+ Bart Staszewski poinformował, o swojej wymianie z Kają Godek podczas Marszu Równości w Lublinie. Fundamentalistka miała powiedzieć, że brzydzi się Staszewskim i zasugerowała, że wykorzystuje seksualnie dzieci, czego niedługo później się wyparła. Staszewski opublikował jednak nagranie i zapowiedział, że złoży prywatny akt oskarżenia przeciwko Kai Godek. We wtorek wieczorem Sejm zajmie się obywatelskim projektem ustawy, który zakazuje marszów równości.

Podczas III Marszu Równości, którego uczestnicy w sobotę przeszli ulicami Lublina, doszło do zakłócania zgromadzenia przez Kaję Godek i jej zwolenników. Godek wraz ze swoją organizacją urządziła na trasie marszu "pikiety modlitewne".

Więcej informacji z kraju codziennie na stronie głównej Gazeta.pl.

Ich uczestnicy przynieśli ze sobą banery, na których widniały przykłady z wykorzystywania seksualnego dzieci. "Gdy podszedłem zapytać się, co wspólnego ma nasz marsz z tymi banerami i dlaczego wniosła do Sejmu obywatelski projekt próbujący zakazać marszy równości, podeszła i powiedziała, że się mną brzydzi. Pomówiła mnie też o wykorzystywanie seksualne dzieci. Kilka dni później, w poście na Facebooku oskarżyła mnie o kłamliwe relacjonowanie tej rozmowy i wypierała się swoich słów" - relacjonuje aktywista LGBT+ Bart Staszewski. 

 

Bart Staszewski założył zbiórkę, z której środki zostaną przeznaczone na prywatny akt oskarżenia przeciwko Godek. "Wnoszę do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko Kai Godek, która publicznie pomówiła mnie o to, że wykorzystuje seksualnie dzieci" - pisze aktywista. Staszewski zapowiada także inicjacje kolejnych pozwów wobec osób, które obrażają społeczność LGBT+.

Godek: Widzę, że znalazł jednak 3 sekundy filmu, gdzie mówię, że się nim brzydzę

"Proszę bardzo, znowu dowód na to, że homolobby jedzie na kłamstwach" - napisała Kaja Godek w odpowiedzi na post aktywisty LGBT. 

Zobacz wideo Koniec ustaw anty-LGBT? Fogiel: Nie słyszałem, żeby gdzieś były przyjęte

"Dorośnij, Bart, spróbuj być mężczyzną i nie mazgaić się, szczególnie wtedy, gdy nie masz powodu! I ogarnij własne środowisko, niech przestaną stroić sobie żarty z wykorzystanych seksualnie dzieci tylko dlatego, że wykorzystał je gej albo lesbijka" - pisała dalej polityczka.

Po publikacji przez Staszewskiego nagrania, przedstawiającego fragment ich rozmowy, opublikowała kolejny post. "Widzę, że Bart Staszewski znalazł jednak 3 sekundy filmu, gdzie mówię, że się nim brzydzę - ok. Szkoda, że nie załącza wcześniejszych sekund, gdzie jest kontekst, a zamiast tego dalej się mazgai" - zaznaczyła.

W jej ocenie kontekst rozmowy był taki, że "idzie homoparada, doszła do pikiety proliferskiej i nagle uczestnicy homoparady widząc zdjęcia dzieci zgwałconych przez gejów i lesbijki wpadają w euforię i zaczynają masowo robić sobie wesołe fotki na tle banerów".

Homofobiczny projekt Kai Godek znowu w Sejmie

W czwartek wieczorem w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy "Stop LGBT". Kaja Godek chce m.in. "zakazu propagowania orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm". Po ewentualnym przegłosowaniu projektu mogłoby dojść do zakazu organizowania parad i marszów równości.

- Kaja Godek jest tak zaślepiona nienawiścią do osób LGBT, że to przyniesie zupełnie odwrotny efekt. Jesteśmy na takim etapie w Polsce, że co chwilę słyszymy o aktach obywatelskiego nieposłuszeństwa - mówił w rozmowie z Onetem Bartosz Staszewski.

Kaja Godek w SejmieHomofobiczny projekt Kai Godek znowu w Sejmie. Wieczorem pierwsze czytanie

W listopadzie 2020 roku Kaja Godek, która stoi na czele Fundacji Życie i Rodzina, złożyła w Sejmie wymagane 100 tys. podpisów pod projektem homofobicznej ustawy "Stop LGBT". Choć niższa izba parlamentu zweryfikowała go pozytywnie, posłowie nie zajęli się projektem. Taką decyzję podjęła marszałkini Sejmu Elżbieta Witek. Działacze fundacji zwrócili się do Sądu Najwyższego, wysyłając do niego skargę na decyzję Witek. Sąd orzekł jednak, że wpłynęła ona za późno i ją odrzucił.

Wobec tego Godek znowu zaczęła zbierać podpisy - w czym, jak pisaliśmy, pomagał Kościół katolicki - a w sierpniu ponownie złożyła w Sejmie projekt homofobicznej ustawy. Posłowie zajmą się nim w czwartek 28 października. Według harmonogramu pierwsze czytanie przewidziane jest na godz. 20:30.

Dokładną analizę projektu fundacji Godek znajdziesz tu:

Więcej o: