Z sondażu IBRiS przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej" wynika jednak, że poparcie dla PiS rośnie - z 34 proc. we wrześniu do 36 proc. w październiku. Rośnie też poparcie dla innych partii - Koalicja Obywatelska cieszy się wzrostem poparcia z 23,5 proc. do 25 proc. Z kolei poparcie dla partii Polska 2050 Szymona Hołowni rośnie z 12 proc. we wrześniu do 14 proc. w październiku. Poparcie dla Lewicy wzrosło natomiast z 7 proc. do 9 proc. Spadki poparcia odnotowują PSL-Koalicja Polska: z 5 proc. na 4,6 proc. oraz Konfederacja - o niecały punkt procentowy.
Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego wybory odbędą się zgodnie z terminem, czyli w 2023 roku. - Metodami korupcji politycznej, rozdzielaniem stanowisk i na inne sposoby, Jarosław Kaczyński zbudował niewielką, ale wydaje się, że czytelną większość parlamentarną. Nie sądzę więc, żeby w najbliższych miesiącach miał tu kłopoty. Nie wykluczałbym tego, dlatego radziłbym, aby się do nich szykować już teraz - twierdzi były prezydent w rozmowie z "Faktem".
Jego zdaniem, Jarosława Kaczyńskiego do przedterminowych wyborów mogłyby skłonić dwie rzeczy - To pogorszenie sytuacji gospodarczej oraz fakt, że opozycja nie jest jeszcze gotowa. Może ją zaskoczyć decyzją o przyspieszonych wyborach - mówi Aleksander Kwaśniewski.
Przeczytaj więcej informacji o sytuacji politycznej w Polsce na stronie głównej Gazeta.pl.
- Nie mam wątpliwości, że kwestia europejska będzie jednym z głównych tematów wyborczych. Linia podziału jest widoczna. Obawiałbym się jednak z punktu widzenia wspólnego interesu państwowego, że może dojść do bardzo agresywnej kampanii anty-unijnej. Nagle może okazać się, że historyczne osiągnięcie, jakim jest obecność Polski w UE, zostanie zagrożone kłamliwą, nieuczciwą propagandą. Widzieliśmy, jak to działa w Wielkiej Brytanii. Co prawda Brytyjczycy nigdy nie byli aż tak proeuropejscy jak Polacy, ale nie zmienia to faktu, że można zrobić mętlik ludziom w głowach - mówi w rozmowie z "Faktem" Aleksander Kwaśniewski.
- Przestrzegałbym przed budowaniem dla własnych politycznych celów antyeuropejskiego frontu, bo możemy za to zapłacić my wszyscy wielką cenę. Z takimi historiami jest jak z kamieniem, który zaczyna spadać z góry, a potem zamienia się w lawinę, której nikt nie jest w stanie powstrzymać - dodaje polityk.