Zapowiadana od kilku miesięcy rekonstrukcja rządu stała się faktem - we wtorek Mateusz Morawiecki poinformował o zmianach w swoim gabinecie na konferencji prasowej, a na 17 zaplanowano uroczyste mianowanie polityków na nowe stanowiska z udziałem Andrzeja Dudy.
Nowym ministrem rolnictwa i jednocześnie wicepremierem zostaje Henryk Kowalczyk, który po raz kolejny wchodzi do rządu. Wcześniej był już sekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi w latach 2006-2007. Jako minister bez teki, a później także pełniący obowiązki ministra skarbu państwa i minister środowiska zasiadał też w gabinetach Beaty Szydło i Morawieckiego. Kowalczyk ma 65 lat. Nim związał się z polityką, ukończył studia na wydziale matematyki UW, uczył też w szkole. W latach 90. był wójtem gminy Winnica, a następnie - przez kilka miesięcy - wojewodą ciechanowskim.
We wrześniu 2020 roku Kowalczyk nadwyrężył zaufanie Jarosława Kaczyńskiego, głosując przeciwko ustawie o ochronie zwierząt. Wówczas został nawet zawieszony w prawach członka partii. Powrót do łask Kowalczyka, który przez lata był mocno związany z rolnictwem, odczytywane jest jako sygnał, że PiS właśnie na poparcie rolników mocno liczy. "Jest uważany za przedstawiciela "zakonu PC", czyli Porozumienia Centrum, pierwszej partii Kaczyńskiego" - podaje "GW". Awans Kowalczyka odczytywany jest też jako "wzmocnienie w PiS frakcji Beaty Szydło" (ministrem środowiska był właśnie w jej gabinecie).
Poprzednik Kowalczyka, Grzegorz Puda, nie odchodzi z rządu - będzie szefem resortu funduszy i polityki regionalnej.
Minister środowiska Henryk Kowalczyk Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
Anna Moskwa zastąpi Michała Kurtykę na stanowisku szefowej resortu klimatu. Wcześniej pracowała jako wiceszefowa gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej (do czasu, gdy resort zlikwidowano w październiku 2020 roku) a ostatnio kierowała firmą Baltic Power, czyli spółką PKN Orlen i Northland Power.
"Politycznie blisko jej do Joachima Brudzińskiego, dziś europosła PiS, który - ze względu na swój wyjazd do Parlamentu Europejskiego, o który zresztą sam zabiegał - obecnie jest na partyjnym bocznym torze" - opisywał nasz dziennikarz Jacek Gądek, który dotarł wcześniej do nieoficjalnych informacji o powołaniu Moskwy. Po Marlenie Maląg Anna Moskwa będzie drugą kobietą w rządzie. Jest absolwentką stosunków międzynarodowych, socjologii i ekonomii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Uniwersytetu Warszawskiego. Na stronach rządu podkreślono, że płynnie posługuje się językiem angielskim, francuskim i hiszpańskim. Prywatnie jest wieloletnią animatorką chrześcijańskiego Ruchu Światło-Życie.
Anna Moskwa będzie drugą kobietą w rządzie - oprócz niej w gabinecie Morawieckiego jest jeszcze Marlena Maląg, która kieruje Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej.
Anna Moskwa Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Ministrem rozwoju i technologii został Piotr Nowak, który wcześniej był doradcą szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Waszyngtonie oraz wicedyrektorem Departamentu Polityki Monetarnej i Rynków Kapitałowych MFW. Z rynkiem finansowym jest związany od wielu lat - pracował m.in. jako dealer walutowy w PKO BP. W latach 2006-2010 roku był wiceprezydentem w londyńskim funduszu hedgingowym należącym do grupy Swiss Re.
Na stanowisko podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów powołano go w grudniu 2015 roku. Jest absolwentem Wydziału Cybernetyki w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie oraz SGH (studia doktoranckie) oraz studiów executive MBA.
- Merytoryczny, a nie polityczny - mówił o nim jeden z polityków PiS w rozmowie z Gazeta.pl. "Piotr Nowak - jak słyszymy w obozie rządzącym - "nie budzi entuzjazmu". Solidarna Polska uznaje go za "człowieka Mateusza Morawieckiego". Z kolei w otoczeniu premiera słyszymy, że to nieprawda" - pisał Jacek Gądek.
Przed Nowakiem obowiązki w resorcie czasowo pełnił sam premier Morawiecki (przejął je po odwołaniu Jarosława Gowina w sierpniu tego roku).
Wiceminister finansów Piotr Nowak podczas posiedzenia senackiej komisji budżetu i finansów. Warszawa, 16 listopada 2018 r. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Na stanowisko ministra sportu został powołany Kamil Bortniczuk (jednocześnie premier Morawiecki przekazał informację o utworzeniu Ministerstwa Sportu i Turystyki, wcześniej turystyka podlegała pod Ministerstwo Rozwoju i Technologii). To "człowiek Adama Bielana", a w kuluarach od pewnego czasu mówiło się, że przypieczętowaniem nowej umowy koalicyjnej podpisanej przez PiS z Partią Republikańską będzie właśnie powołanie na ministra jednego z polityków odłamu dawnego Porozumienia, które odłączyło się od frakcji Jarosława Gowina. Chętnie wypowiada się w kwestiach światopoglądowych, po wyroku TK szeroko cytowano m.in. jego słowa dot. zakazu aborcji w przypadku ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. - Jeżeli stawiać na jednej szali życie dzieci z zespołem Downa, zespołem Turnera i tych, które są w pełni zdrowe, ale źle zdiagnozowane, a na drugiej szali traumę rodziców, którzy muszą mierzyć się z trudnym doświadczeniem donoszenia ciąży letalnej, to ja uważam, że więcej warte są te uratowane życia - mówił o wyroku TK.
Kamil Bortniczuk jest absolwentem stosunków międzynarodowych na UW oraz prawa na Uniwersytecie Gdańskim. Z PiS związał się już z 2002 roku, później odszedł z lokalnych struktur partii. Posłem jest od 2018 roku - w ostatnich latach był związany z Porozumieniem Jarosława Gowina. W 2018 roku - zaledwie przez kilka miesięcy - zasiadał w radzie nadzorczej siatkarskiego klubu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Prywatnie pasjonuje się piłką nożną, wspierał m.in. klub GKS ze swoich rodzimych Głuchołazów.
Kamil Bortniczuk Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl