Do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z liderką prawicowego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen doszło w piątek w Brukseli.
Zdjęcie z Morawieckim Le Pen zamieściła na swoim profilu na Twitterze. Francuska polityczka poinformowała, że dyskusja dotyczyła m.in. "niedopuszczalnego szantażu, który Komisja Europejska stosuje wobec Polski".
Jak relacjonowała kandydatka przyszłorocznych wyborów prezydenckich we Francji, wraz z szefem polskiego rządu ma "wiele punktów wspólnych, w tym kwestię obrony suwerenności narodów europejskich".
Więcej treści o Polsce w Unii Europejskiej znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
- To kontynuacja rozmów o współpracy w ramach Parlamentu Europejskiego - przekazał z kolei w Polskim Radiu rzecznik rządu Piotr Müller.
W niedzielę do spotkania Morawiecki-Le Pen odniósł się Guy Verhofstadt, były premier Belgii, obecnie eurodeputowany.
"Cóż za osobliwe połączenie!" - napisał Verhoftstadt na Twitterze.
"Łącząca was nienawiść w stosunku do Europy musi być większa niż dzielący was stosunek do jej wrogów. Chyba że Mateusz Morawiecki też już dołączył do obozu Putina" - dodał.
Przypomnijmy: jeszcze w 2017 r. prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślał, że polska partia rządząca ma "z panią Le Pen mniej więcej tyle wspólnego, co z panem Putinem".