"Obrona niezawisłości NIK to dziś polska racja stanu! Wspólnie z Koalicją Obywatelską, Lewicą, Polską 2050, Konfederacją, Porozumieniem i klubem Polskie Sprawy, składamy wniosek o powołanie komisji śledczej ws. wymuszania zeznań obciążających prezesa NIK" - napisał na Twitterze Władysław Kosiniak-Kamysz, który w imieniu liderów ugrupowań opozycyjnych odczytał wspólny wniosek ws. powołania sejmowej komisji. - Ten wniosek jest wnioskiem uzgodnionym, wynikającym z dbania o przejrzystość funkcjonowania państwa. To nie jest wniosek w sprawie obrony kogokolwiek, oprócz obrony niezależności kontrolerów NIK - wyjaśnił na wstępie poseł.
- Nie wierzymy w bezstronność prokuratury. Chcemy, żeby sejmowa komisja śledcza zbadała sytuację, w której mogło dochodzić do wywierania wpływów, nacisków, zeznań, które uniemożliwiłyby funkcjonowania niezależnej NIK. Organu, który przedstawił w ostatnim czasie raporty nt. kontroli dotyczących wyborów kopertowych, Funduszu Sprawiedliwości czy telewizji rządowej. To raporty niekorzystne dla władzy. Kontrolerzy mogą czuć się zagrożeni wywieraniem nacisków w celu obciążenia prezesa NIK. Trzeba to sprawdzić. My zadajemy pytanie i chcemy jak najszybciej uzyskać odpowiedź - czytał dalej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Po nim głos zabrał przewodniczący KP Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. Polityk podkreślał, że na powstanie komisji śledczej czekają wszyscy, którzy "chcą rzetelnego wyjaśnienia tzw. afery Banasia, ale przede wszystkim rzetelnego wyjaśnienia, czy polskie służby są zaangażowane w próbę obalenia niezależnej NIK".
- NIK za rządów prezesa Banasia to izba prawdy o rządach PiS w Polsce. Prawdy o tym, jak funkcjonowały spółki skarbu państwa, jak funkcjonował rząd i służby, jak upolityczniona jest prokuratura (...) Czas najwyższy odsłonić kurtynę wszystkich przekrętów PiS, a dokumenty w tej sprawie na rękach ma prezes Marian Banaś - dodał szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
W poniedziałek w siedzibie NIK odbyła się konferencja prasowa poświęcona sprawie, w której prokuratura złożyła wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi tej izby - Marianowi Banasiowi. To właśnie wówczas padły słowa, do których w czwartek odnieśli się przedstawiciele opozycji.
- Dysponuję oświadczeniami osób, które nakłaniano do składania fałszywych zeznań obciążających mnie i moją rodzinę. W zamian za to proponowano im opuszczenie aresztu tymczasowego. Nie uległy one szantażowi, w związku z czym spędziły one w areszcie prawie dwa i pół roku - mówił szef NIK.
Przeczytaj więcej informacji na temat Mariana Banasia i kontroli NIK na stronie głównej Gazeta.pl.