Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Stacja TVP Info transmitowała wtorkowe posiedzenie PE, ale nie wszystkie wypowiedzi zostały odpowiednio zaprezentowane. Widzowie usłyszeli całe przemówienie Morawieckiego czy Jakiego, ale przemówienia kolejnych eurodeputowanych (zwłaszcza tych krytycznych wobec rządu) zostały wyciszone. Ekran transmisji został też podzielony na dwie części - na drugiej widoczny i dobrze słyszalny był komentator TVP, który zagadywał pozostałe wypowiedzi.
Wtorkowe (19 października), wieczorne wydanie "Wiadomości" TVP rozpoczęło się od materiału na temat debaty o stanie praworządności w Polsce, która miała miejsce w Parlamencie Europejskim. Widzowie obejrzeli fragment wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego oraz eurodeputowanego Patryka Jakiego, który postawił się w roli obrońcy polskiego rządu. - Nie podoba wam się ten rząd, chcecie przywrócić marionetki, które zgadzają się na wszystko, co mówicie - grzmiał z mównicy europoseł Jaki.
Niedługo później widzowie mogli usłyszeć nazwisko Donalda Tuska. Dziennikarz odpowiedzialny za materiał "wytłumaczył", że były polski premier rzekomo "kiedyś chciał robić reset w relacjach z Rosją, a teraz gra w jednej drużynie z Niemcami, próbując zdestabilizować sytuację w Polsce".
W międzyczasie na ekranie pojawiło się stare zdjęcie, na którym widać Donalda Tuska witającego uściskiem dłoni prezydenta Rosji Władimira Putina. W materiale pada też wielokrotnie wykorzystywany przez pracowników TVP, mocno wycięty i wyrwany z kontekstu fragment wystąpienia Donalda Tuska, w którym mówi po niemiecku "Für Deutschland" (dla Niemiec). Użytkownicy mediów społecznościowych żartują, że autor materiału "długo wytrzymał" z opublikowaniem tego fragmentu - pojawia się on "dopiero" w czwartej minucie przekazu.
Później pojawiły się komentarze polityków, które odpowiadały narracji Telewizji Polskiej. - Z całą pewnością Tusk i przedstawiciele Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim działają wspólnie i w porozumieniu. Tu nic nie dzieje się przypadkowo - powiedziała na nagraniu europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska. - W całej dzisiejszej debacie chodziło tak naprawdę o budowanie na nowo hegemonii Niemiec nad Polską i nad Europą. Widzieliśmy to w podziękowaniach niemieckich polityków skierowanych do Tuska. Bardzo smutny obrazek - dodał europoseł PiS Dominik Tarczyński.
W materiale poświęconym debacie w Parlamencie Europejskim nie zabrakło też zmontowanych nagrań z demonstracji, które zostały zorganizowane w Polsce w ramach zaprezentowania poparcia dla pozostania naszego kraju w Unii Europejskiej. - Tak wyglądały rzekomo prounijne demonstracje w obronie demokracji: agresja, chamstwo i wyzwiska. Politycy opozycji w PE dołożyli do tego jeszcze pogardę dla Polaków, którzy w demokratycznych wyborach dwa razy z rzędu powierzyli władzę Zjednoczonej Prawicy - mówił autor materiału Adrian Borecki.
W materiale TVP poinformowano też, że Polskę "najbardziej atakowali europosłowie EPL, której przewodniczącym jest Donald Tusk". - Zdaniem prezesa PiS celem tej politycznej operacji jest przekształcenie Unii Europejskiej w superpaństwo - dopowiadał Borecki. Na koniec pada hasło, że to "opozycja chce zabrać Polakom pieniądze". Na jakiej zasadzie miałoby się to odbyć - tego w trwającym ponad 11 minut materiale nie wyjaśniono. Padają też bardzo mocno nacechowane słowa: szantaż finansowy, uległość, oddanie suwerenności, drenowanie budżetów państw członkowskich - które wpływają na jednoznaczny odbiór przekazu przez widzów.