Więcej treści przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
"Potrzebne jest jasne wdrożenie orzeczeń unijnego Trybunału Sprawiedliwości - trzeba wstrzymać procedury dyscyplinarne wobec sędziów, a potem przyjrzymy się nowym przepisom, gdy zostaną nam przedstawione" - przekazał w RMF FM Didier Reynders.
- Zamierzamy ją [Izbę Dyscyplinarną - red.] zlikwidować, bo nie spełnia naszych oczekiwań. Mam nadzieję, że nowe procedury będą możliwe do przyjęcia. Bo chyba wszystkim nam zależy na odpowiedzialności - mówił we wtorek w Parlamencie Europejskim Mateusz Morawiecki.
RMF FM, powołując się na komisarza Reyndersa, podaje, że z jego perspektywy taka deklaracja nie jest wystarczająca i nie ma wpływu na decyzję KE dot. wypłaty pieniędzy w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
Na temat wyroku polskiego Trybunału ws. wyższości polskiego prawa nad unijnym dyskutowali w Luksemburgu ministrowie ds. europejskich. Reynders stwierdził, że większość krajów członkowskich popiera działania Komisji Europejskiej ws. Polski. Według źródeł rozgłośni sprawa wyroku może pojawić się na czwartkowym szczycie UE. Unijny komisarz ds. sprawiedliwości poinformował, że KE może do końca miesiąca uruchomić mechanizm warunkowości, a także rozpocząć procedurę ws. naruszenia unijnego prawa.
We wtorek na antenie TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk podkreślił, że ID zgodnie z zapowiedziami Morawieckiego będzie zlikwidowana. Stwierdził przy tym, że zwolnieni dyscyplinarnie sędziowie nie zostaną przywróceni do pracy.
W Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat sytuacji w Polsce. Wzięli w niej udział zarówno premier Mateusz Morawiecki jak i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Bezpośrednim pretekstem do zorganizowania debaty jest ostatni wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości prawa krajowego nad prawem unijnym. W ocenie między innymi socjaldemokratów wyrok ten stoi w sprzeczności z unijnymi traktatami. Konserwatyści przekonują tymczasem, że podobne wyroki zapadały też w innych europejskich krajach.