Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Maile pochodzą z listopada i grudnia 2019 r., czyli z okresu formowania nowego rządu Mateusza Morawieckiego po wygranych wyborach parlamentarnych przez PiS. Z domniemanej korespondencji dowiadujemy się, że Morawiecki miał poszukiwać kandydatów do objęcia funkcji wiceministra rolnictwa.
Ujawniona korespondencja miała być wymieniana między premierem Mateuszem Morawieckim a Przemysławem Humięckim, bliskim współpracownikiem szefa rządu. Z rozmowy wynika, że pierwszym kandydatem na wiceministra był właśnie Humięcki.
"To kto mógłby wejść na Tw. miejsce? Pilne kandydatury pls. Janusz?" - miał napisać premier. "Bartek Orzeł?" - odpisał Humięcki. "Inne kandydatury pls" - poprosił Morawiecki.
"To może ten poseł Jan Duda (niespokrewniony z PAD) z Nowego Sącza? Powinieneś go znać. Ja go nie znam osobiście, ale słyszałem o nim od kilku sensownych osób, że jest dobry merytorycznie, angażował się jako poseł. Działał w Solidarności Rolników Indywidualnych. Bartek Orzeł go zna, politycznie powinien być dla nas ok" - czytamy w kolejnej od współpracownika.
Dalej pada zapowiedź, że poza Dudą nie ma więcej propozycji. "Jak rozumiem, mojego ojca JKA (Jan Krzysztof Ardanowski - red.) raczej nie będzie chciał" - dodał Humięcki.
"A twój ojciec by chciał?" - miał spytać premier. Na to pada odpowiedź, że "ojciec nie szuka na siłę nowej roboty", na ten moment ma "ciekawe zadania w Orlenie". "Jakbyś potrzebował człowieka do Azotów, to najchętniej tam by poszedł" - dodał.
W kolejnych wiadomościach premier miał kilkukrotnie apelować o nowe nazwiska potencjalnych kandydatów. W odpowiedzi uzyskał listę z pięcioma nazwiskami: Ryszard Bartosik, Grzegorz Puda, Waldemar Buda, Anna Gembicka i Adam Andruszkiewicz.
Ostatecznie - jak wynika z korespondencji - doszło do spotkania z Michałem Wiśniewskim, ten nie został jednak wiceministrem. W grudniu 2019 r. z pracą w resorcie pożegnał się Ryszard Zarudzki. Jego miejsce zajął Ryszard Kamiński. W październiku 2020 roku ministrem rolnictwa został Grzegorz Puda, a jednym z jego zastępców został Ryszard Bartosik. Puda wymieniany jest teraz jako minister, który zniknie po planowanej rekonstrukcji rządu.
Od czerwca w mediach społecznościowych regularnie publikowane są maile, które mają pochodzić ze skrzynki elektronicznej szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Polityk padł wówczas ofiarą ataku hakerskiego. "Pragnę podkreślić, że w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny, lub ściśle tajny. Informuję również, że oświadczenie, które zostało opublikowane w mediach społecznościowych na koncie mojej żony, jest sfabrykowane i zawiera nieprawdziwe treści" - przekazał wówczas w oświadczeniu.
Rzecznik rządu Piotr Müller był pytany o publikowane maile, które miałyby pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka. - Pan cytuje informację, która pojawiła się na kanałach wykorzystywanych przez grupę hakerską, która włamała się do części skrzynek elektronicznych przedstawicieli rządu i również posłów opozycji, w związku z tym ja powtarzam: my informacji, które się pojawiają na tych kanałach, komentować nie będziemy, bo one są przedmiotem walki z dezinformacją - odpowiedział rzecznik. - Eksperci, również z NATO, mówią, że nie powinniśmy tych informacji komentować - dodał.