Więcej treści na Gazeta.pl >>>
"Trybunał Konstytucyjny nie będzie odnosić się do informacji zawartych w mailach pochodzących z niewiarygodnego źródła" - czytamy w przesłanym w czwartek portalowi Gazeta.pl oświadczeniu biura prasowego TK.
"Jednocześnie podkreślamy, że, jak poinformowały oficjalnie właściwe organy państwa, za atakiem hakerskim na skrzynki mailowe osób pełniących funkcje publiczne stoi grupa hakerska powiązana z rosyjskimi służbami specjalnymi" - dodano.
Według biura prasowego TK "odnoszenie się do ujawnionych w internecie treści byłoby wpisywaniem się w rosyjski scenariusz destabilizacji sytuacji społeczno-politycznej w Polsce".
Ujawniona we wrześniu w sieci korespondencja miała pochodzić ze skrzynki e-mailowej szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka.
Korespondencja jest datowana na 10 października 2018 r. W mailu, którego autentyczności nie potwierdził (ani też nie zdementował) rząd, Michał Dworczyk miał informować m.in. o przebiegu spotkania z ministrem w Kancelarii Prezydenta Pawłem Muchą oraz telefonicznej rozmowie z prezeską Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską.
W swojej wiadomości nalegał na jak najszybsze otrzymanie listy nazwisk "negatywnie zaopiniowanych przez premiera".
W mailu padają też słowa: "Rozmawiałem krótko telefonicznie wieczorem z prezes Julią i streściłem tę rozmowę. Odniosła się pozytywnie i poprosiła, abyś do niej zadzwonił - chciałaby porozmawiać z Tobą na ten temat".
Z wiadomości dowiadujemy się, że premier miał negatywnie ocenić kandydata prezydenta do objęcia stanowiska prezesa "nowej izby SN". Przypomnijmy, że nowa izba Sądu Najwyższego była pomysłem prezydenta, który zawarł w ustawie o SN, jaką złożył Sejmowi we wrześniu 2017 r., a przepisy weszły w życie w kwietniu 2018 r.