Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
- Pan premier miał 30 minut, ja mam minutę [na wypowiedź w Sejmie - red.], więc żeby jej nie marnować, dajmy wyraz temu, że wszyscy jesteśmy Europejczykami, a przede wszystkim pan premier Morawiecki. Zapraszam do hymnu Unii Europejskiej, "Ody do radości" - powiedział poseł. Polityk nawiązał do wystąpienia premiera, który zarzucił opozycji powielanie fałszywych informacji o polexicie, a przedstawiciele ugrupowań, wobec których padły zarzuty, nie mogli odpowiedzieć na słowa Morawieckiego.
Poseł chciał odsłuchać hymn Unii Europejskiej. "Nie zejdę z mównicy dopóki nie pozwoli pani odśpiewać hymnu"
Uwagę polityka Lewicy próbowała zwrócić marszałkini Sejmu. - Panie pośle, to nie jest wniosek formalny, dlatego proszę przestać się tak zachowywać. Odbieram panu głos, bo to nie jest wniosek formalny - odpowiedziała Elżbieta Witek. W tym czasie kilku posłów m.in. Lewicy, Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 wstało, by odśpiewać hymn UE.
)
- Proszę włączyć mikrofon pani marszałek, bo odebrała pani czas, który przysługuje wnioskodawcy - odpowiedział po chwili poseł Gawkowski. - Chciałem złożyć wniosek formalny o odśpiewanie hymnu Unii - dodał. Elżbieta Witek stwierdziła wówczas, że "nie ma takiego wniosku". "Śpiewaj! Śpiewaj! Śpiewaj!" - skandowali ironicznie posłowie z ław PiS.
- Pani marszałek, nie zejdę z mównicy dopóki nie pozwoli pani odśpiewać hymnu Unii Europejskiej. Czy prawa strona sali się go wstydzi? Możemy się na tej sali przekrzykiwać, ale hymn UE, tak jak flaga UE jest na tej sali równoważna - mówil szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Elżbieta Witek przywoływała posła do porządku, a następnie stwierdziła, że polityk uniemożliwia prowadzenie obrad.
- Panie pośle, to jest sala plenarna. Chce pan śpiewać to na salę koncertową. W tej chwili jesteśmy przy wnioskach formalny - odpowiedziała marszałek Sejmu Elżbieta Witek, gdy poseł zasiadł już na swoim miejscu.
)
