W Sejmie odwołano głosowanie, powodem awaria systemu. "To była raczej awaria większości"

Jak poinformowała po południu Małgorzata Gosiewska, z powodu awarii elektronicznego systemu zaplanowane na 14.30 głosowanie trzeba przełożyć. "Mówcie, co chcecie, ale patrząc po sali, to raczej była awaria większości" - skomentowała posłanka opozycji.

- W związku z tym, że wkrótce odbędą się głosowania przerywamy ten punkt porządku dziennego i zarządzam chwilę przerwy - powiedziała ok. 14.30 wicemarszałkini Sejmu Małgorzata Gosiewska. Po ok. 10 minutach Gosiewska wznowiła obrady i poinformowała o awarii systemy do głosowania. - W związku z awarią głosowanie nie odbędzie się dzisiaj. Będziecie państwo powiadamiani o terminie głosowania drogą SMS-ową - poinformowała posłów. Po tym powrócono do debaty na temat prawa łowieckiego. 

Zobacz wideo Kto jest winny wysokim cenom gazu? Sasin wskazuje, że to Tusk

Sejm. Awaria systemu do głosowania

"Awaria systemu informatycznego w Sejmie? Mówcie, co chcecie, ale patrząc po sali, to raczej była awaria większości" - skomentowała sprawę posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek. 

Wcześniej, co opisywaliśmy na Gazeta.pl, PiS miał problem z większością podczas dwóch głosowań. "W dwóch głosowaniach w Sejmie nie wzięło udziału aż sześcioro posłów Partii Republikańskiej pod wodzą Adama Bielana. Bez nich PiS nie ma większości w Sejmie. W tych absencjach nie ma przypadku. To forma nacisku na PiS, by zaczęto realizować podpisaną umowę koalicyjną, czyli aby 'bielaniści' dostali obiecane stanowiska" - opisywał nasz dziennikarz Jacek Gądek. 

W głosowaniach nad wnioskami o odroczenie posiedzenia i przerwę nie głosowało sześciu posłów Partii Republikańskiej, m.in. Kamil Bortniczuk, który, jak wynikało z poprzednich doniesień, miał zostać ministrem sportu. Po południu, niedługo po awarii systemu, Jarosław Kaczyński przekazał PAP, że Bortniczuk obejmie resort sportu. 

Więcej o: