We wtorek w Warszawie spotkali się prezydenci Polski i Austrii. Na konferencji prasowej po rozmowie z Alexandrem Van der Bellenem Andrzej Duda powiedział, że dotyczyła ona także sytuacji na granicy. Podkreślił, że Polska broni granicy Unii Europejskiej, a dobre wyposażenie Straży Granicznej pozwala na jej skuteczną ochronę.
Prezydent powiedział, że za los migrantów odpowiada strona białoruska. - Jeżeli ktoś odpowiada dzisiaj za nieszczęście tych ludzi i za wszystkie nieszczęścia, które tam mają miejsce, za ich trudną sytuację oraz za tych, którzy tam cierpią, czy też za tych, którzy tam niestety ponieśli śmierć, to jest to wyłącznie strona białoruska - oświadczył Andrzej Duda.
- My ponosimy odpowiedzialność za strzeżenie granicy, bo to nie jest granica tylko Rzeczypospolitej Polskiej, to jest także granica Unii Europejskiej. To jest granica strefy Schengen. To jest w związku z tym także granica europejskiego bezpieczeństwa. Wywiązujemy się ze swojego zadania najlepiej jak to jest tylko możliwe. Mamy bardzo dobrze funkcjonującą Straż Graniczną, bardzo dobrze wyposażona i dzięki temu możemy tej granicy pilnować w sposób skuteczny. Realizujemy to. Chcieliśmy przekazać pomoc humanitarną dla tych migrantów. Niestety strona białoruska nie przepuściła na Białoruś tej pomocy humanitarnej - powiedział polityk.
Prezydent dodał, że rozmawiał z prezydentem Austrii również o współpracy dwustronnej i współpracy w ramach Trójmorza. Stwierdził, że byłby bardzo zadowolony, gdyby Austria przystąpiła do Funduszu Trójmorza. Prezydent Alexander Van der Bellen zaprosił Andrzeja Dudę do złożenia wizyty w Austrii.