Rozmówcy z otoczenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji powiedzieli nieoficjalnie w rozmowie z dziennikarzami WP.pl, że materiały z konferencji przedstawione później w Telewizji Polskiej mijają się z przekazem, który miał być zaprezentowany na briefingu. - Wyraźnie zostało stwierdzone, że na telefonach migrantów znaleziono te zdjęcia, nie było zaś mowy o tym, że na tych zdjęciach są migranci - mówi rozmówca.
Anonimowy informator dodaje, że Mariusz Kamiński nie stwierdził, że na zdjęciach zaprezentowanych na konferencji znajdują się uchodźcy, którzy koczowali na polsko-białoruskiej granicy. Inny przekaz pojawił się natomiast w materiale TVP.
Dziennikarze WP.pl zapytali, czy MSWiA nie zauważa, że odbiór briefingu jest taki, że "na granicy grasują zoofile, którzy gwałcą krowy, a teraz chcą się przedostać do Polski". - Taki przekaz przedstawiła telewizja publiczna. To nie był przekaz rządu - powiedzieli urzędnicy zbliżeni do MSWiA.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że rządzący mają pretensje do TVP, za przekłamanie słów szefa MSWiA. Jako przykład informatorzy podali jeden z artykułów opublikowanych na stronie tvp.info, który nosi tytuł - "Zgwałcił krowę, chciał dostać się do Polski? Szczegóły ws. migrantów na granicy". - MSWiA nie twierdziło, że któryś z migrantów "zgwałcił krowę". To kłamstwo. Mowa była o tym, że treści zoofilskie znajdowały się na telefonach migrantów koczujących przy granicy - mówią źródła WP.pl.
Posłowie z otoczenia PiS mieli natomiast opisać dziennikarzy TVP jako "niekontrolowanych" i "przegrzewających wiele tematów". Według polityków związanych z rządem materiały Telewizji Polskiej "poszły zwyczajnie za daleko", a nawet mogły zaszkodzić rządowi wizerunkowo. - Nie mamy na to wpływu - odpowiadają rozmówcy na stwierdzenie, że "Wiadomości" od kilku dni podają przekaz, jakoby rzekomo wśród uchodźców byli zoofile.
Co ciekawe, żadne ze źródeł WP.pl nie chciało zdradzić, kto wpadł na pomysł pokazania takich zdjęć na konferencji prasowej ministrów Mariusza Błaszczaka i Mariusza Kamińskiego.
Wracając do "Wiadomości", to od kilku dni dziennikarze TVP mówią o "twardych dowodach" przeciwko uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej, którzy mają być rzekomo przestępcami, a część z nich zoofilami czy pedofilami. Przekaz ten zestawiono z opiniami "zwykłych ludzi", którzy do kamery przyznawali, że boją się migrantów. W ostatnim czasie wielu widzów zgłosiło skargi do KRRiT ws. materiałów "Wiadomości".