Duda w rozmowie z TVN24 otwarcie zachęcał do szczepień. Polexit? "Ja jestem człowiekiem ambitnym"

- Zachęcam do tego, żeby się szczepić. To znacznie, znacznie, znacznie, znacznie zwiększa prawdopodobieństwo tego, że nic złego nam się nie stanie - mówił Andrzej Duda w rozmowie z TVN24. Jak dodał, "najwyżej będziemy mieli jakąś lekką grypę i potem powinniśmy szybko wyzdrowieć".
Zobacz wideo Kapitulacja ws. TVN24? Śmiszek: W państwie PiS nic nie dzieje się przez przypadek

Andrzej Duda na antenie TVN24 poinformował, że w rozmowie z przedstawicielami Discovery zapewniał, że w Polsce przestrzegane są wszystkie normy, a także istnieje wolność słowa. Prezydent został zapytany o to, czy w takim razie podpisze nowelizację ustawy medialnej, czyli "lex TVN". Wcześniej sugerował, że ją zawetuje. - Decyzję podejmę, jak dostanę ustawę. Jeżeli uznam, że istotne elementy związane z ładem konstytucyjnym i bezpieczeństwem właśnie choćby prowadzenia działalności gospodarczej są tam postawione pod znakiem zapytania, to te decyzje będą zdecydowane - stwierdził. - Ja mam czas, żeby się nad nią zastanowić i proszę mi ten czas zostawić - powiedział ze śmiechem prezydent. Jak dodał, kieruje się "najlepszymi intencjami".

Prezydent został też zapytany o to, czy będzie polexit. - Myśmy dążyli do Unii Europejskiej, myśmy marzyli o tym, żeby być w europejskiej wspólnocie. Trzeba walczyć o to, żeby ta europejska wspólnota była dla nas jak najlepsza i to jest nasze podstawowe zadanie - odparł. Podkreślił także:

Ja jest człowiekiem ambitnym. Być może te ambicje są czasem ponad stan, ale kieruję się taką zasadą, że zawsze można zdobyć najwyższe szczyty. Ja uważam, że to my powinniśmy zmieniać UE na taką, jaką chcemy, żeby była.

"Na granicy przeszkadzają nieodpowiedzialni politycy"

Polityk odniósł się również do dramatycznej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. W piątek Straż Graniczna poinformowała, że nie żyje piąty uchodźca, który tam przebywał. - Wyjście jest tylko jedno i to nie jest wyjście na zasadzie polskiego widzimisię, to jest także wyjście na zasadzie naszych zobowiązań. Jesteśmy krajem granicznym UE i my mamy obowiązek tej granicy strzec. To nie jest zabawa. To nie jest kwestia tylko tego, czy my chcemy przyjąć tych migrantów, czy nie - stwierdził, podkreślając, że Polska "z całą stanowczością strzeże granic przez nielegalną migracją". Jak zaznaczył, odpowiedzialność spada na ludzi, którzy migrantów "pchają" do granicy, a to nie Polska "doprowadziła do tego nieszczęścia".

Andrzej Duda był także dopytywany o to, czy stan wyjątkowy w pasie przygranicznym zostanie przedłużony i czy zostaną wpuszczeni tam dziennikarze. Prezydent podkreślił, że strażnicy graniczni i żołnierze muszą mieć tam odpowiednie warunki do pracy. - Dziennikarze nie przeszkadzają, ale przeszkadzają nieodpowiedzialni politycy, których przyciągają na granicę dziennikarze. Okazało się, że są niepoważni politycy w Polsce, którzy jakimś hasaniem sobie po granicy próbują zdobyć popularność i poklask jakiejś części widzów - podkreślił prezydent. Duda mówił o Franciszku Sterczewskim. Poseł biegł, ponieważ próbował dostarczyć pomoc rzeczową migrantom koczującym na granicy polsko-białoruskiej, w pobliżu miejscowości Usnarz Górny. Nie pozwalali mu na to strażnicy graniczni.

Duda zachęca do szczepień

Polityk zachęcał również do szczepienia przeciwko COVID-19 i zaznaczył, że nie obawia się, że podczas spotkania z prezydentem Brazylii w Nowym Jorku, zaraził się koronawirusem. Przypomnijmy, już w USA okazało się, jeden z urzędników Jaira Bolsonaro choruje na COVID-19. - Mogę powiedzieć tak: nie, nie obawiam się (...), ponieważ nie tylko przeszedłem już koronawirusa prawie rok temu - bo to był przełom października i listopada i już wtedy miałem antyciała po przejściu, bo sprawdzono, że są - potem się zaszczepiłem i lekarze gwarantują mi, że w żaden groźny sposób - nawet gdybym się zainfekował - to nie powinienem tego przejść - odpowiedział Duda. - Podchodzę do tego na zasadzie: no trudno, jak się zainfekuję, to przechoruję po raz kolejny, ale żadnych groźnych skutków, wierzę w to, dla mojego zdrowia to nie powinno spowodować - powiedział.

- Zachęcam do tego, żeby się szczepić. To znacznie, znacznie, znacznie, znacznie zwiększa prawdopodobieństwo tego, że nic złego nam się nie stanie, nawet jeżeli zachorujemy, nawet jeżeli zetkniemy się z osobą, która jest nosicielem koronawirusa czy jest chora po prostu - tłumaczył. Jak dodał, "najwyżej będziemy mieli jakąś lekką grypę i potem powinniśmy szybko wyzdrowieć".

Więcej o: