Województwo świętokrzyskie jest pierwszym regionem, który wycofał się z tzw. uchwały anty-LGBT. W lipcu Komisja Europejska wezwała władze pięciu polskich województw do podjęcia "działań naprawczych" w kwestii tych uchwał. Poza woj. świętokrzyskim, sprawa dotyczyła woj. małopolskiego, woj. podkarpackiego, woj. lubelskiego i woj. łódzkiego. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda w piśmie skierowanym do samorządów zaapelował o "analizę i weryfikację" deklaracji. Jak wskazał, ich obowiązywanie może wpłynąć na nieprzyznanie polskim regionom środków unijnych.
Wycofywanie się z ustaw "anty-LGBT" skomentował Zbigniew Ziobro, który był w czwartek gościem Polsat News. Minister Sprawiedliwości powiedział, że "to bardzo smutny przykład zjawiska ulegania szantażowi".
To są bardzo złe decyzje, bo one zachęcają tych agresorów, którzy nas szantażują - kiedyś to było czołgami, teraz pieniędzmi
- skomentował to Ziobro. Naciski Brukseli Minister Sprawiedliwości porównał do czasów Związku Radzieckiego, kiedy Polska znajdował się w orbicie wpływów Moskwy.
Wtedy nie dzwonił komisarz z Moskwy, nie robił konferencji prasowej, to było załatwiane inaczej. Wszyscy się domyślali jak
- powiedział Minister Sprawiedliwości. Ziobro dodał, że "Polacy mają swoją godność, a Polska ma swoje interesy, o które powinniśmy walczyć.
Jeżeli będziemy ulegać szantażowi w takich sprawach, to za chwilę będziemy ulegać szantażowi w sprawach, które uderzą w interesy rolników, lekarzy, przedsiębiorców
- wskazał. Zdaniem Ziobro wiceminister Buda popełnił błąd, wysyłając te pisma. - Każde ustępstwo jest zachętą do kolejnych przejawów agresji na Polskę i Polaków - uważa szef Ministerstwa Sprawiedliwości.