"Wyrok prawomocny na moją korzyść w rozprawie apelacyjnej z oskarżenia prywatnego TVP Jacka Kurskiego. Mój wpis nie miał charakteru przestępczego. To, co może wzbudzić zainteresowanie to reakcja TVP na mój wpis. 'Uderz w stół, a nożyce się odezwą?' –-pytał w uzasadnieniu sędzia Piotr Kluz" - napisał na Twitterze Sadurski.
Chodzi o wpis prof. Wojciecha Sadurskiego ze stycznia 2019, kilka dni po śmierci Pawła Adamowicza. "Po tym, jak zaszczuty przez rządowe media polityk został zamordowany, żaden demokrata, żaden polityk opozycyjny, nie powinien przekroczyć progu Gebelsowskich mediów. Niech się kiszą we własnym sosie: nieudaczników, arywistów i tow. Marka Króla, jak bojkot TV przez artystów po 1981" - napisał.
W marcu tego samego roku sąd umorzył postępowanie wszczęte na wniosek TVP. Według sądu wpis Sadurskiego nie dotyczył bezpośrednio TVP i był komentarzem dziennikarskim, który nie ma znamion czynu zabronionego. Telewizja złożyła zażalenie do sądu wyższej instancji i sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia.
5 marca 2021 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów nieprawomocnym wyrokiem uniewinnił prof. Sadurskiego. Sąd uzasadnił, że określenie "goebbelsowskie media" i słowo "zaszczuć" użyte przez prof. Sadurskiego mieści się w ramach wolności słowa. Podobną linię obrony przyjął sam autor wpisu, który mówił, że nie mógł milczeć na temat medialnego kontekstu, w jakim doszło do zabójstwa prezydenta Gdańska. Z kolei TVP przed złożeniem pozwu uzasadniała, że podjęte kroki prawne "mają na celu ochronę jej dobrego imienia i walkę z nienawistną falą kłamstw i pomówień".