W środę 22 września na Kanale Sportowym pojawił się odcinek wspólnego programu Roberta Mazurka i Krzysztofa Stanowskiego. Podczas rozmowy dziennikarz odniósł się do doniesień na temat jego imprezy urodzinowej, na której pojawili się - jak zapewnił dziennikarz - politycy ze wszystkich frakcji w Sejmie. Podkreślał też, że politycy stanowili może 10 proc. wszystkich gości, ale "Fakt" na opublikowanych zdjęciach pokazał tylko ich.
Podczas rozmowy Mazurek tłumaczył, że z niektórymi politykami mówi sobie po imieniu, ponieważ znają się jeszcze z lat, kiedy tamci nie robili kariery politycznej. Jak dodał, są oni dla niego jak koledzy z pracy, a nawet jeśli łączą go z kimś relacje prywatne, nie wpływa to w żaden sposób na jego pracę.
Podkreślał również, że nie rozumie zaskoczenia związanego z tym, że politycy z różnych frakcji spokojnie rozmawiali ze sobą podczas imprezy. Według niektórych osób (m.in. Adriana Zandberga z Lewicy) sytuacja ta była hipokryzją ze względu na to, że w mediach czy Sejmie posłowie ci regularnie nawzajem się atakują. Mazurek uważa z kolei, że nawet jeśli politycy się w czymś ze sobą nie zgadzają, nie oznacza to, że muszą nieustannie się kłócić czy rzucać sobie do gardeł, nawet w sytuacjach prywatnych.
"Zamiast pracować, politycy bawili się na 50. urodzinach znanego dziennikarza […] Wystrojeni, niektórzy z żonami, beztrosko bawili się w towarzystwie gwiazd estrady i kabaretu" - opisywał "Fakt" piątkową imprezę urodzinową Roberta Mazurka, która odbyła się w Warszawie. W tym samym czasie prezes NIK Marian Banaś przemawiał do niemal pustych ław sejmowych.
Wśród gości Mazurka, których uwieczniono na zdjęciach, można było zobaczyć m.in. Borysa Budkę, Tomasza Siemoniaka, Tadeusza Cymańskiego, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Jadwigę Emilewicz, a także byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, ministra kultury Piotra Glińskiego, Marka Suskiego, wiceministra ds. cyfryzacji Janusza Cieszyńskiego czy szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Wśród gości można też zobaczyć byłego rzecznika PiS Adama Hofmana. Jak się okazało, w imprezie udział wzięli także politycy Lewicy - Marek Dyduch oraz Robert Kwiatkowski.
"Zaproś genialnych malarzy, znanych muzyków, tuziny aktorów, dziennikarzy czy prywatnych przyjaciół nie licząc, a zazdrosny (bo niezaproszony) 'Fakt' ci później samych polityków pokaże. No, ludzie, jak tak można?! Żądam drugiej edycji!" - komentował Robert Mazurek na Twitterze.