Opublikowana korespondencja ma pochodzić z listopada 2018 roku, a jej tytuł to "potencjalny problem". Michał Dworczyk miał poinformować w niej premiera, że TVN24 robi o nim materiał do programu "Czarno na białym". "Jak rozumiem, tematem przewodnim jest korupcja polityczna - sejmiki. Sądząc z pytań będzie dużo o moim wyroku sprzed 19 lat za posiadanie amunicji z II wojny światowej - temat wielokrotnie opisywany - ale warto zawsze przypomnieć" - miał napisać szef Kancelarii Premiera.
Miał również podkreślić, że dziennikarze "solidnie podeszli do sprawy" i dodać, że kolejnym tematem mają być m.in. "związki z Antonim Macierewiczem" i organizacja sejmików. "Niestety, nie wiedząc co to za program, poszedłem za radą Krzyśka Skórzyńskiego i dałem się nagrać" - miał napisać Morawieckiemu i wyjaśnić, że o temacie programu dowiedział się dopiero podczas jego nagrywania. "Jutro będę wiedział więcej czego się spodziewać i dam znać" - miał zakończyć wiadomość.
"Nie przejmuj się, jakby co, to zostało mi jeszcze trochę nalewki pigwowej!" - miał odpowiedzieć premier.
To już kolejny mail, w którym przewija się nazwisko Krzysztofa Skórzyńskiego, dziennikarza TVN24. Pierwszy pojawił się kilka dni temu, a z ujawnionej korespondencji wynika, że Skórzyński miał doradzać Dworczykowi.
- W związku z nowymi informacjami ws. Krzysztofa Skórzyńskiego, został on zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy - poinformowała na Twitterze redakcja TVN24.