Czarnek: "Rodzic to ten, co zradza potomstwo". Komentarze po wypowiedzi ministra edukacji

- Zrodzić potomstwo może tylko kobieta z mężczyzną, a nie kobieta z kobietą czy mężczyzna z mężczyzną - mówił minister Czarnek na antenie TVP Info. Jak dodał, jest to sprawa oczywista, "znana ludziom od miliardów lat". W swojej teorii mocno minął się z szacunkami naukowców, według których nasi najdawniejsi przodkowie z gatunku Homo sapiens żyli ok. 260-350 tysięcy lat temu.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek był gościem porannej rozmowy w TVP Info, gdzie wypowiedział się na temat rezolucji przyjętej przez Parlament Europejski. Według niej "obywatele będący w małżeństwach jednopłciowych i związkach partnerskich powinni mieć możliwość pełnego korzystania ze swoich praw, w tym prawa do swobodnego przemieszczania się, w całej Unii". Szef resortu edukacji skrytykował treść rezolucji. 

Zobacz wideo 20 punktów karnych. Policja znalazła piratkę, dzięki nagraniu innego kierowcy

Czarnek: Rodzicielstwo oznacza rodziców

Minister Czarnek uznał, że kwestie związane z regulacją prawa rodzinnego nie leżą w kompetencjach Unii Europejskiej. - Małżeństwo to termin, który jest zastany przez nas jeszcze z czasów prawa rzymskiego. Od tysięcy lat oznacza związek kobiety i mężczyzny. My to wszyscy wiemy - mówił Czarnek w TVP Info. Stwierdził też, że "niektórzy nasi bracia PSL-owcy" chyba o tym zapominają, "bo wycofują się z wcześniejszych deklaracji". Dodał, że za to "oceni ich naród". 

- Natomiast rodzicielstwo oznacza rodziców - oznajmił. - Czy ja państwu wszystkim muszę tłumaczyć, że rodzic to jest ten, co zradza potomstwo i czy musimy naprawdę sobie po raz kolejny tłumaczyć, że zrodzić potomstwo może tylko kobieta z mężczyzną, a nie kobieta z kobietą czy mężczyzna z mężczyzną? - pytał Czarnek. 

Budynek Parlamentu Europejskiego PE przyjął rezolucję ws. osób LGBTIQ. "Dyskryminacja w Polsce i na Węgrzech"

Dodał też, że "są to tak oczywiste sprawy, znane ludziom od miliardów lat". W 2017 roku w tygodniku "Science" ukazała się publikacja, zgodnie z którą naukowcom z Uniwersytetu w Uppsali w Szwecji oraz uniwersytetów w Johannesburgu i Witwatersrand w RPA udało się ustalić, że nasi najdawniejsi przodkowie z gatunku Homo sapiens żyli ok. 260-350 tysięcy lat temu - opisywała "Gazeta Wyborcza". Od lat przyjmuje się natomiast, że pierwsi przedstawiciele rodzaju Homo pojawili się ok. 2,5 miliona [nie miliarda - red.] lat temu. 

Burza po wypowiedzi Czarnka [KOMENTARZE]

Wypowiedź ministra edukacji i nauki nie musiała długo czekać na odpowiedź. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele komentarzy krytykujących postawę Czarnka, choć znaleźli się i tacy, którzy stanęli w jego obronie. 

"Rodzic, to ten, co z miłością wychowuje potomstwo, a nie zawsze to ten, co je rodzi" - napisała Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej

Donald Tusk podczas Krajowej Konwencji Platformy Obywatelskiej w Płońsku. Zwykła większość wystarczy, żeby opuścić UE? "Szokująca nierównowaga"

Posłanka opozycji postanowiła wywołać do dyskusji także premiera Mateusza Morawieckiego. Polityk wychowuje bowiem razem z żoną adoptowane dzieci, o czym sam mówił w jednym z wywiadów. "Co tam Mateusz Morawiecki na te prawdy objawione Przemysława Czarnka? Kto jest prawdziwym rodzicem? Ten, co rodzi, czy ten, co wychowuje i kocha?" - pytała. 

"Czyli bezpłodne pary adoptujące dzieci nie są rodzicami, bo tak sobie wymyślił pan Czarnek. To są sprawy znane ludziom 'od miliardów lat', zapewne tym, którzy obserwowali Wielki Wybuch na żywo. Smutne, że efekty wybuchów w głowie Czarnka musimy obserwować my" - pisał wicenaczelny OKO.press Michał Danielewski. 

"Nie po to ludzie wygrali miliardy lat temu wojnę z dinozaurami, żeby nam lewacy teraz małżeństwa jednopłciowe wprowadzali. Zdrowy prawicowy rozsądek" - ironizował Maciej Gdula z Lewicy

"Co prawda homo sapiens istnieje setki tysięcy lat, a nie miliardy, ale w ustach ministra Czarnka uznajmy to za postęp, bo to jednak ukłon w kierunku teorii ewolucji" - pisał europoseł PO Radosław Sikorski

"Czarnek nie został ministrem po to, by zajmować się młodzieżą, szkołami, uczelniami. On ma prowokować i skupiać na sobie medialną uwagę. A to wszystko, by media i opinia publiczna nie interesowały się prawdziwymi problemami, jak drożyzna, inflacja, czy szczepienia" - ocenił Arkadiusz Myrcha z PO. 

"Fakt empiryczny: rodzice (ojciec i matka) zradzają potomstwo. Rodzice adopcyjni adoptują dzieci. Jedni i drudzy na ogół sprawują opiekę, wychowują i dbają o wykształcenie. W Nowoczesnej to objawienie" - bronił Czarnka Radosław Brzózka, jego współpracownik, odpowiadając jednocześnie na pytanie postawione wcześniej przez posłankę Katarzynę Lubnauer. 

Więcej o: