- Rozumiem, że dla Platformy najważniejsza jest prawicowa strona, w związku z tym pokazują rzeczy związane z przywiązaniem do religii, obroną religii - powiedział w Polsat News Włodzimierz Czarzasty, komentując wystąpienie sobotnie Donalda Tuska w Płońsku. Jak ocenił, PO "idzie w stronę konserwatywną i Lewica nie będzie się tym martwiła".
Czarzastego zapytano o wniosek Donalda Tuska dot. konstytucji. - Proszę sobie przypomnieć, co się działo, kiedy Lewica rozmawiała z panem premierem Morawieckim nt. pieniędzy z Unii Europejskiej. Powiedziano nam, że nigdy nie można rozmawiać z PiS. Pan Sikorski opowiadał, że rozmowa z PiS to pakt Ribbentrop-Mołotow. To były takie bzdury, że się w głowie nie mieści - podkreślił.
Polityk odniósł się w programie do słów Bartłomieja Sienkiewicza. Poseł PO napisał na Twitterze, że "przemówienie Donalda Tuska poruszyło najniższe instynkty w dwóch środowiskach: PiS i Lewicy". "Bardzo mnie to cieszy - idziemy wreszcie środkiem drogi" - stwierdził.
- Ja bym panu Sienkiewiczowi zacytował jego kolegę. To znaczy - generalnie idziecie drogą paktu Ribbentrop-Mołotow. To jest tak głupie wszystko, nie mówię o inicjatywie zmiany konstytucji - podkreślił. - Najpierw będzie komisja nadzwyczajna, w komisji nadzwyczajnej większość będzie miał PiS, będzie przewodniczący z PiS-u. Przypominam kolegom z Platformy salę kolumnową, gdzie PiS nie wpuścił opozycji i przegłosował różne rzeczy. Przypominam o reasumpcji głosowania i przypominam wreszcie o waszej obłudzie. Nie mają prawa atakować Lewicy za to, że rozmawiamy o 770 mld złotych, a następnie w tym samym oddechu rozmawiać i mówić, że nic się nie stało - tłumaczył polityk.
Czarzasty stwierdził, że "nie daje się małpie brzytwy". - Boję się, że jak się rozpocznie dyskusja, to przeprowadzą takie zapisy, że pan nie będzie mógł do pracy przychodzić - powiedział do dziennikarza.
W sobotę w Płońsku Tusk mówił o antyunijnej retoryce polityków PiS. Jak mówił, aby wyprowadzić Polskę z Unii, "wystarczy jedno nocne głosowanie" i nawet zwykła większość głosów. Donald Tusk zaproponował prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu wspólną zmianę art. 90 konstytucji i wpisanie, że wypowiedzenie umowy międzynarodowej odbywa się większością dwóch trzecich głosów. - Jeśli rzeczywiście nie chcą wyjścia Polski z UE, powinni się zgodzić - mówił były premier. - To jest bardzo proste przedsięwzięcie - podkreślił Tusk.