"Moi wyborcy raczej nie kupują chleba". Komentarze po słowach posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej

- Moi wyborcy i wyborczynie, mam młodych wyborców, raczej nie kupują chleba, kupują bardziej bułki - mówiła podczas dyskusji dotyczącej cen chleba oraz inflacji w Polsce posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. Jej wypowiedź wywołała wiele reakcji w mediach społecznościowych.

W niedzielę Anna Maria Żukowska wraz z innymi gośćmi pojawiła się w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii". Prowadzący Bogdan Rymanowski rozpoczął dyskusję od nawiązania do ostatniego wystąpienia Donalda Tuska w Płońsku, podczas którego polityk mówił o rosnących cenach chleba oraz nawiązał do wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, który nie potrafił odpowiedzieć na pytanie o to, ile obecnie kosztuje chleb

Zobacz wideo 19-latek w bmw szaleje na autostradzie. Dopadła go grupa SPEED, jechał ponad 88 km/h za szybko

Anna Maria Żukowska: Moi wyborcy raczej nie kupują chleba

- Nieustannie zauważam metamorfozy Donalda Tuska. Nie chcę się zajmować w tej chwili Donaldem Tuskiem, który raz mówi, że konstytucji z PiS-em nie chce zmieniać, teraz już z powrotem chce - mówiła podczas programu posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. 

- Moi wyborcy i wyborczynie, mam młodych wyborców, raczej nie kupują chleba, kupują bardziej bułki, bo nie chcą marnować żywności. Żyją w gospodarstwach jedno-, dwuosobowych i większość ich przychodów pochłaniają wynajem mieszkania, koszty, które muszą wydatkować na mieszkanie. Te ceny też rosną. Rosną ceny podstawowych produktów. Wiemy, że jest nie tylko jeden rodzaj chleba, ale przeciętnie to jest między 5 a 7 zł za bochenek, kajzerka 35-40 groszy - dodała. 

- Ja akurat kupuję kajzerki, bo mieszkam z córką i nie chcę marnować żywności. Chleb piekę, mam maszynę do chleba - tłumaczyła posłanka. - Natomiast ceny podstawowych produktów w Polsce, w tym chleba, rosną. Wyborcy Lewicy, w tym wielu młodych, ma problem z wynajmem mieszkania, kupnem wielu podstawowych produktów. Rosnące ceny jak i szalejąca inflacja uderza właśnie w najuboższych i 500 plus też jest coraz mniej przez to warte - mówiła w Polsat News

Posłanka wyraziła nadzieję, iż Prawo i Sprawiedliwość wprowadzi rewaloryzację programu Rodzina 500 plus, ponieważ obecnie za tę samą kwotę można kupić zdecydowanie mniej produktów, niż w momencie, gdy program został wprowadzony. 

Bartosz Kownacki z PiS przekonywał natomiast, że "polska gospodarka ruszyła do przodu, a podstawowe prawa ekonomii mówią, że inflacja jest pochodną wzrostu gospodarczego". 

Komentarze po wypowiedzi posłanki Lewicy 

Wypowiedź posłanki Lewicy wywołała reakcje w mediach społecznościowych. Niektórzy z nich zaznaczali, że kupowanie bułek jest droższe niż zakup chleba. Zauważali też, że nie zawsze trzeba kupować cały bochenek i można wziąć mniejszą część, "by się nie marnowało". 

Część komentujących w swoich wypowiedziach nawiązało do słów, które miała niegdyś rzekomo wypowiedzieć Maria Antonina [wypowiedź ta mocno do niej przylgnęła i przesądziła o negatywnym wizerunku królowej Francji, choć w rzeczywistości nie ma żadnych dowodów, aby te słowa kiedykolwiek padły z jej ust - red.]. 

"'Nie mają wystarczająco dużo chleba?' - dziwi się Maria Antonina. - 'Ależ w takim razie niech jedzą ciastka!'" - napisała Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej

"No szczerze, jeśli jestem na 3 dni w moim studenckim mieszkaniu, to kupię 3 bułki na ten czas, bo chleb jest za wielki i się zmarnuje. Także z własnego doświadczenia potwierdzam tezę Anny Marii Żukowskiej" - napisał Piotr Czerniejewski, współprzewodniczący Młodej Lewicy. 

"Bułki, zwłaszcza pszenne, są niezbyt zdrowe. Poleca się jednak pieczywo razowe czy żytnie. Posiada ono więcej wartości odżywczych i dłużej zachowuje świeżość, dzięki czemu nie marnujemy żywności" - stwierdził z kolei europoseł Marek Belka. 

Anna Maria Żukowska odpowiedziała na niektóre z komentarzy. "Lewica ma różnorodnych wyborców. Młodzi prowadzący jednoosobowe gospodarstwa domowe faktycznie starają się nie marnować żywności i raczej z pieczywa kupują bułki, niż cały bochenek chleba" - tłumaczyła. 

"Niby Anna Maria, a trochę jak Maria Antonina" - pisał Konrad Berkowicz z Konfederacji. "Niby poseł, a jednak ciężko z czytaniem" - odpowiedziała Anna Maria Żukowska. 

Więcej o: