Szef działającej przy MON podkomisji smoleńskiej o eksplozjach mówił w sobotę na nadzwyczajnym zjeździe Klubów "Gazety Polskiej" w Sulejowie. "Potwierdził, że na samolocie, który został zniszczony w Smoleńsku, znaleziono ślady heksogenu, pentrytu i trotylu" - czytamy w relacji tvrepublika.pl. Dźwięk eksplozji według Macierewicza został nagrany na tzw. czarnej skrzynce.
O ustaleniach, które miały znaleźć się w raporcie podkomisji, wiceprezes PiS i były szef MON mówił także w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Według Antoniego Macierewicza "przyczyną katastrofy była eksplozja, a przynajmniej dwie eksplozje". - Pierwsza w lewym skrzydle, a druga w centropłacie, która nastąpiła kilka sekund później i zniszczyła samolot zupełnie i zabiła wszystkich pasażerów oraz załogę - stwierdził.
Poseł twierdzi, że dowodem na eksplozje jest fakt, że "pierwsze fragmenty ciał ludzkich znajdują się na samym początku wrakowiska, w miejscu, gdzie samolot nie mógł być - gdyby uderzył normalnie w ziemię - rozbity, zniszczony".
Podkomisja miała zidentyfikować dźwięk eksplozji w lewym skrzydle. Jak stwierdził Macierewicz, doszło do niej "mniej więcej półtorej sekundy, zanim samolot przeleciał nad brzozą na działce [Nikołaja - przyp. red.] Bodina". - Ta eksplozja zniszczyła lewe skrzydło, a miała miejsce, powtarzam, półtorej sekundy przed rozbiciem, czyli ponad 100 m przed miejscem, gdzie rosła brzoza. Eksplozja została odnotowana w rejestratorze głosowym i została przez komisję ukazana. Jest to w raporcie - powiedział. Jak dodał, "zostało zidentyfikowanych kilkadziesiąt loków powybuchowych, które są, można by powiedzieć, 'podpisem' eksplozji".
Jak ustalił nasz dziennikarz Jacek Gądek, podkomisja smoleńska przyjęła raport końcowy 10 sierpnia. Podkomisja nie kończy jednak swojej działalności, bo szef MON Mariusz Błaszczak przedłużył jej istnienie do końca listopada. Przez ten czas ma się rozliczyć ze swojej działalności (ta trwała ponad pięć lat). Z naszych ustaleń wynika, że byli członkowie komisji sporządzili kontrraport do ustaleń Macierewicza. W poniedziałek na swojej stronie internetowej opublikowali jego fragmenty (zostały one omówione przez tygodnik "Sieci"). Autorzy poinformowali oni o swoim zdaniu odrębnym rodziny smoleńskie. Byli członkowie podkomisji mówią jasno o "nierzetelności i niekompetencji Antoniego Macierewicza oraz o błędach kierowanej przez niego podkomisji".