Ursula von der Leyen przedstawiła w środę w europarlamencie orędzie o stanie Unii Europejskiej. Swoje wystąpienie rozpoczęła od pandemii koronawirusa. Na wstępie podziękowała krajom członkowskim za współdziałanie w zakresie szczepień.
- Ponad 70 proc. naszego społeczeństwa, osób dorosłych, zostało w pełni zaszczepionych. Jako jedyni dzieliliśmy się i oddawaliśmy ponad połowę naszych szczepionek reszcie świata. Ponad 700 mln dawek dostarczyliśmy Europejczykom i ponad 700 mln szczepionek dostarczaliśmy 130 krajom na całym świecie - powiedziała von der Leyen.
- Pandemia to maraton, a nie sprint - zaznaczyła szefowa KE. Jak dodała, wirus zostanie z nami na dłużej. Zapowiedziała też, że 200 milionów dawek szczepionek zostanie przekazanych w formie darowizny krajom o niskich dochodach.
- Zróbmy co w naszej mocy, aby nie było pandemii dla niezaszczepionych - powiedziała.
Jednym z kolejnych z wyzwań dla Unii jest, zdaniem przewodniczącej KE, migracja. - Musimy mieć nowe możliwości odpowiedzi i wykazać się jednością, żeby chronić granice - powiedziała Ursula von der Leyen, odnosząc się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Dodała jednocześnie, że trzeba pomóc tym, którzy uciekają przed wojną.
Szefowa KE stanowczo podkreśliła, że Unia Europejska nie będzie tolerować tego, "co robi białoruski reżim na granicy z Polską, Litwą i Łotwą".
- Działania białoruskiego reżimu na granicy z Polską, Litwą i Łotwą to atak hybrydowy, który ma zdestabilizować Europę - powiedziała. - Reżim wypycha ludzi ku granicy z Unią Europejską. Tego nie można tolerować. Szybka reakcja Europy pokazuje, że będziemy współpracować z Litwą, Polską i Łotwą (...). To jest atak hybrydowy, żeby zdestabilizować Europę. Nie będziemy tego tolerować - zapewniła.
- Europa może i powinna być w stanie i chcieć zrobić więcej sama w tej kwestii. Musimy zapewnić stabilność u sąsiadów i w regionach bardziej odległych. Musimy zadbać o bezpieczeństwo granic lądowych i morskich. Jeśli nie działa się na czas, kiedy jest kryzys za granicą, to ten kryzys zapuka do naszych drzwi - oceniła szefowa KE.
Podkreśliła, że dziś nie trzeba mieć rakiet, aby spowodować paraliż państwa. - Żeby sparaliżować państwo wystarczy laptop lub smartfon. Dlatego potrzebujemy europejskiej polityki cyberobrony, w tym przepisów dotyczących wspólnych standardów w tej dziedzinie - mówiła.
Szefowa KE dodała, że ważne jest, aby UE poprawiła współpracę wywiadowczą. - Musimy poprawić interoperacyjność. Inwestujemy już we wspólne europejskie platformy, od myśliwców po drony i cyberprzestrzeń - kontynuowała.
- Potrzebujemy wspólnej oceny stojących przed nami zagrożeń i wspólnego podejścia do radzenia sobie z nimi. Dlatego podczas francuskiego przewodnictwa razem z prezydentem Emmanuelem Macronem zwołamy w Tuluzie szczyt poświęcony europejskiej obronności - zakończyła.
Ursula von der Leyen zapowiedziała, że UE nie pozostaje obojętna na sytuację w Afganistanie. - Zwiększymy pomoc humanitarną dla Afganistanu o 100 mln euro. Musimy zrobić wszystko, aby uniknąć realnego ryzyka głodu i katastrofy humanitarnej w tym kraju. Dlatego ponownie zwiększymy pomoc humanitarną dla Afganistanu o 100 mln euro - mówiła.
Podkreśliła, że ta kwota to część nowego, szerszego pakietu wsparcia Afganistanu.
W pozostałej części swojego wystąpienia szefowa KE poruszyła także temat praworządności. - W niektórych krajach mają miejsce procesy budzące niepokój. Na początku jest dialog, ale on nie jest celem samym w sobie. Ważne są jego wyniki. Prawo do niezależnego wymiaru sprawiedliwości, na którym muszą polegać ludzie w całej Europie. Musimy bronić tego, co jest duszą Europy - zaznaczyła.