Wiceminister Piotr Bromber wyraził nadzieję na dialog ze służbą zdrowia i pacjentami w atmosferze zaufania społecznego. Jednocześnie podkreślił, że jednym z jego celów będzie reforma systemu kształcenia lekarzy w odpowiedzi na potrzeby środowiska wyrażane szczególnie przez młodych medyków.
- Mówi się o brakach kadrowych, o tym, że ograniczone zasoby ludzkie w dużej części determinują te problemy, z którymi się teraz mierzymy. Stąd też dalej będą podejmowane działania w kierunku zwiększenia liczby miejsc na kierunkach lekarskich - mówił wiceminister Piotr Bromber. Dodał, że resort zdrowia będzie również dążył do graniczenia liczby specjalizacji.
Zadaniem nowego wiceministra zdrowia będą także rozmowy z protestującymi pracownikami służby zdrowia. Spotkanie z nimi zaplanowano na wtorek. Według słów ministra zdrowia Adama Niedzielskiego ma ono mieć roboczy charakter. Dodał, że "na razie premier nie będzie uczestniczył w żadnym spotkaniu". Udziału szefa rządu w rozmowach domagają się protestujący.
Minister Adam Niedzielski poinformował, że po jutrzejszym spotkaniu będzie kolejne - w czwartek, na forum komisji trójstronnej. Dodał, że w obliczu wielu postulatów, najistotniejszy jest dialog, a rozmowy powinny koncentrować się na tym, co można wspólnie osiągnąć.
Bromber objął stanowisko po Józefie Szczurek-Żelazko. Z wykształcenia jest politologiem, od 2018 r. był dyrektorem lubuskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Przedstawiciele komitetu strajkowego zaraz po konferencji ministra Niedzielskiego, na której ogłoszono powołanie nowego ministra, zabrali głos. - Dalej czekamy na spotkanie, dalej zapraszamy pana premiera do nas do miasteczka. Przestańmy mówić okrągłymi zdaniami. Pan minister zareagował w stylu: "nie wiesz, co zrobić, powołaj pełnomocnika". Polska ochrona zdrowia kona, albo ją dobijecie albo ją ratujcie - mówili.
- Zapraszam jeszcze raz stronę społeczną komitetu strajkowego jutro na godzinę 13. Bardzo liczę, że to zaproszenie zostanie przyjęte, ale jednocześnie zapraszam na spotkanie zespołu trójstronnego, które również odbędzie się w tym tygodniu - mówił minister Adam Niedzielski. Dodał, na wtorek zaplanowane są rozmowy z ratownikami medycznymi.
W sobotę minister Adam Niedzielski przedstawił skutki finansowe realizacji postulatów protestujących. "Wraz z zaproszeniem do kontynuacji rozmów przedstawiam oszacowanie postulatów komitetu protestacyjnego - dodatkowe 100 miliardów złotych w 2022 roku oraz ponad 25 miliardów złotych jeszcze w tym roku. Oznaczałoby to konieczność podwojenia nakładów i przekroczenie 10 procent PKB" - napisał szef resortu zdrowia.
W dokumencie Ministerstwa Zdrowia oszacowano, że realny wzrost wyceny świadczeń medycznych oraz ryczałtów o 30 procent oraz dobokaretki w systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego o 80 procent od 1 października, oznacza w tym roku dodatkowe wydatki na poziomie 7,5 miliarda złotych, a w przyszłym - 30 miliardów złotych. Inny postulat - natychmiastowa zmiana ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników podmiotów leczniczych może skutkować dodatkowymi wydatkami w tym roku rzędu 16,25 miliarda złotych, a w przyszłym - 65 miliardów złotych.
Postulaty przedstawione przez Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia to między innymi natychmiastowa zmiana ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia; wzrost wyceny świadczeń i ryczałtów dla medyków; zapewnienie zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego; wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej.