Gościem programu "Rozmowa Piaseckiego" na antenie TVN24 był Waldemar Buda, wiceminister w resorcie funduszy i polityki regionalnej. Na wstępie polityk został zapytany o słowa Marka Suskiego. Przypomnijmy, że w czwartek poseł Suski nazwał Unię Europejską "brukselskim okupantem".
Ale szanowni państwo, w trakcie II wojny światowej Polska walczyła z jednym okupantem [niemieckim - red.], walczyła z okupantem sowieckim - będziemy walczyć z okupantem brukselskim. Bruksela przysyła nam namiestników, którzy mają Polskę doprowadzić do porządku. Rzucić nas na kolana, żebyśmy byli może landem niemieckim, a nie dumnym państwem wolnych Polaków
- mówił.
Jak ocenił Buda, dziś nikt nie chce walczyć z Unią Europejską. Dodał też, że słowa Marka Suskiego w sposób obrazowy pokazują, że "nie wszystko się w UE musi podobać". - Każdy może mieć prawo do takiego zdania. Dobór słów być może nienajtrafniejszy - stwierdził.
Konrad Piasecki zapytał Budę o zasugerowany przez Terleckiego polexit. Przypomnijmy, że wicemarszałek Sejmu na Forum Ekonomicznym w Karpaczu mówił m.in.: "Jeżeli pójdzie tak, jak się zanosi, że pójdzie, no to musimy szukać rozwiązań drastycznych. Brytyjczycy pokazali, że dyktatura brukselskiej biurokracji im nie odpowiada i się odwrócili i wyszli. My nie chcemy wychodzić (…), ale nie możemy dać się zapędzić w coś, co ograniczy naszą wolność i coś, co organiczny nasz rozwój".
- Ryszard Terlecki w życiu nie powiedział o tym, żeby występować z Unii Europejskiej - skontrował Buda. Zaznaczył, że "drastyczne środki" to po prostu "twarde stawianie własnego stanowiska".
- Mamy mnóstwo narzędzi do tego, by z Komisją Europejską czy UE postępować ostrzej - stwierdził Buda.
Polityk był dopytywany, czy słowa Suskiego o " brukselskim okupancie" mogą powrócić w dyskusji na poziomie negocjacyjnym z Komisją Europejską. Waldemar Buda, który jest odpowiedzialny za negocjacje Krajowego Planu Odbudowy stwierdził: - Nie takie wypowiedzi z różnych stron padają. Niech pan popatrzy na polityków hiszpańskich, czy francuskich. Tam się nie przebiera w słowach.
- Na poziomie negocjacyjnym nikt do takich słów nie wraca. My tam dyskutujemy na poziomie merytorycznym. Oddzielamy emocjonalne głosy od merytorycznej dyskusji - uznał Buda.
- Nie traktujmy Unii Europejskiej jak jakiego bożka. Mam wrażenie, że w Polsce można świętego bardziej obsztorcować niż UE - dodał. Podkreślił, że "Marek Suski jako doświadczony polityk może sobie pozwolić na takie słowa".
Buda skomentował także zwłokę w akceptacji Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską.
- Budżet mówi jasno, że każdy kraj członkowski te środki musi otrzymać. Nie ma możliwości pominięcia Polski, ani jakiegokolwiek kraju - zaznaczył. Uznał, że zwłoka jest "kwestią powagi Komisji Europejskiej". - Z rozmów z Komisją Europejską nie wynika oczekiwanie, byśmy Krajowy Plan Odbudowy zmieniali - podkreślił.
Zapowiedział, że przygotowywany jest także projekt dotyczący Izby Dyscyplinarnej. - Rozporządzenie dotyczące Funduszu Odbudowy nie jest warunkowane praworządnością - mówił. - Pewnie nazwa Izba Dyscyplinarna zniknie, ale część aparatu Sądu Najwyższego będzie musiała te funkcję pełnić - zakończył.