Niedawno donosiliśmy, że kanclerka Niemiec Angela Merkel 11 września odwiedzi Polskę. Niemiecka agencja prasowa DPA podawała, że podczas pobytu polityczki dojdzie do jej spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim oraz prezydentem Andrzejem Dudą. Teraz okazuje się jednak, że szefowa niemieckiego rządu nie spotka się z prezydentem Polski.
Wizyta Angeli Merkel w Polsce będzie kolejną z serii pożegnalnych. 26 września Niemcy wybiorą bowiem nowy Bundestag, do którego polityczka nie będzie już kandydować. Po 16 latach sprawowania urzędu uznała, że czas na emeryturę.
3 września pojawiła się informacja, że szefowa niemieckiego rządu przyjedzie do Polski, gdzie spotka się między innymi z premierem i prezydentem naszego kraju. Wirtualna Polska ustaliła jednak, że o spotkaniu Duda miał się dowiedzieć z komunikatu niemieckiej strony. - Propozycja spotkania nie była ustalana z Pałacem. Nie pojawiła się kilka tygodni temu - przekazał portalowi informator z Pałacu Prezydenckiego, dodając, że przedstawiciele ambasady zgłosili się do Kancelarii Prezydenta dopiero później. - Tak się nie robi w dyplomacji. Niemiecka strona przepraszała nas za to, ale prezydent miał już wcześniej zaplanowane aktywności w sobotę 11 września - podkreśliła osoba z otoczenia prezydenta.
Doniesienia te potwierdził także szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Sobotni wyjazd na Śląsk zaplanowany jest bowiem od lipca, dzień wcześniej Duda ma się natomiast spotkać z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.
Jak możemy się dowiedzieć z oficjalnej strony prezydenta, na sobotę 11 września zaplanowana jest jego wizyta w Dąbrowie Górniczej, gdzie Andrzej Duda weźmie udział w obchodach 41. rocznicy podpisania Porozumienia Katowickiego i powstania Niezależnego Samorządu Związku Zawodowego "Solidarność". Głowa państwa wręczy wówczas odznaczenia państwowe. Wydarzenie zaplanowane jest od godziny 12:00 do 16:00.
Jak zauważa "Rzeczpospolita", spotkanie prezydenta z Angelą Merkel mogłoby "pomóc w rozwiązaniu sporu" Polski z Brukselą związanego z utrzymywaniem przez nasz kraj Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Kanclerka przez wiele lat była bowiem szefową obecnej przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.