Od poniedziałku posłowie Lewicy podpisują się pod wnioskiem dotyczącym ukarania Andrzeja Rozenka za jego krytyczne wypowiedzi w mediach, które miały szkodzić wizerunkowi ugrupowania. Wcześniej, decyzją lidera frakcji SLD w Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego, Andrzej Rozenek nie został do niej przyjęty - donosił Onet, powołując się na informacje Polskiej Agencji Prasowej.
W czwartkowej "Porannej Rozmowie w RMF FM" Robert Mazurek dopytywał Andrzeja Rozenka o to, co takiego "przeskrobał", że ma zostać ukarany. - Straszną rzecz zrobiłem, rzecz, której nie wybacza żaden wódz: skrytykowałem wodza - odpowiedział polityk.
Podczas rozmowy Rozenek twierdził, że przywództwo Włodzimierza Czarzastego nie należy w tym momencie do najsilniejszych. - W tej chwili na 16 województw - mówię o dawnym SLD - dziesięć jest przeciwko przywództwu Czarzastego. I w związku z tym to przywództwo jest takie nie najsilniejsze, delikatnie mówiąc - stwierdził.
Jak dodał, mimo że odbędą się wybory przewodniczącego, w momencie gdy startuje jeden kandydat, nie ma żadnego wyboru. Na uwagę prowadzącego program, że przecież ktoś może się zgłosić, polityk stwierdził, że ma nadzieję, że tak się stanie. - Na razie, kto się zgłasza, jest albo zawieszany, albo wyrzucany z partii - powiedział Rozenek.
Na dodatkowe pytania Roberta Mazurka o to, co dokładnie się wydarzyło, polityk odpowiedział, że chodzi o fundamenty, czyli zasady oraz demokrację w partii. - O ile wodzowska partia pasuje do partii narodowo-populistycznych, takich jak Prawo i Sprawiedliwość, to wodzowska partia, niedemokratyczna, nie pasuje do żadnej lewicy. Lewica i demokracja się rymuje - lewica i autorytaryzm się w ogóle nie rymuje - stwierdził.
- Proszę zwrócić uwagę, że obydwaj zwrócili się ostatnio do Włodzimierza Czarzastego, apelując o to, żeby nie niszczył demokracji w partii. I Aleksander Kwaśniewski to zrobił, i Leszek Miller. Jeżeli obydwaj tak skonfliktowani, tak ważni na lewicy politycy mówią tym samym głosem, to o czymś to świadczy. To nie jest kwestia Rozenka. Jeszcze raz mówię, ja mogę polec, może polec też Trela, mogą polec wszyscy przeciwnicy Włodka Czarzastego. Ale problem polega na tym, że w lewicowej partii muszą być przestrzegane zapisy statutu i musi być demokracja - podkreślił Rozenek podczas rozmowy w RMF FM.
Gdzie swoją dalszą karierę planuje polityk? Stwierdził, jest w Lewicy i pozostanie w niej do końca. - Nie sądzę, żeby ktoś chciał mnie wyrzucić z klubu za mówienie prawdy. Ale nawet będąc poza klubem, można komentować to, co się dzieje na lewicy, i pokazywać, że może istnieć inna lewica - powiedział Rozenek.
Andrzej Rozenek jakiś czas temu ogłosił, że ma zamiar zawalczyć o fotel prezesa Nowej Lewicy. Włodzimierz Czarzasty zdecydował, że nie przyjmie polityka do frakcji SLD i tym samym uniemożliwił mu wejście do formacji (wymaga się, by nowy członek należał do frakcji SLD lub Wiosny). Rozenek nie może teraz kandydować na prezesa.
Polityk starał się o akces do Nowej Lewicy, jednak dostał odmowę od Czarzastego. Padł argument, że polityk szkodził Nowej Lewicy swoimi wypowiedziami w mediach (np. o współpracy z PiS ws. Krajowego Planu Odbudowy).
"Treść tych zarzutów wskazuje, że kolega Andrzej Rozenek nie rozumie programu, celów i wartości promowanych przez frakcję 'Sojusz Lewicy Demokratycznej', jej koordynatora i tworzących ją członków" - pisał Włodzimierz Czarzasty w uzasadnieniu odmowy przyjęcia polityka do frakcji.
We wtorek 7 września portal 300Polityka przekazał, że decyzja Czarzastego ws. nieprzyjęcia Rozenka do frakcji została utrzymana w mocy przez Krajowy Sąd Partyjny Nowej Lewicy. "Krajowy Sąd Partyjny potwierdził, że wypowiedzi kol. Rozenka w przestrzeni publicznej działają na szkodę Nowej Lewicy oraz całej lewicy jako formacji ideowej. Postanowienie Sądu partyjnego potwierdza wygaśnięcie członkostwa w partii w wyniku nieprzyjęcia do frakcji" - przekazano.
Andrzej Rozenek to polski dziennikarz oraz polityk. W 1993 roku kandydował do Sejmu z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej (bez powodzenia). Był członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej, a następnie wstąpił do SLD. W wyborach parlamentarnych startował już z Ruchu Palikota i udało mu się zdobyć mandat poselski. W 2014 roku startował na prezydenta Warszawy z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborców Andrzeja Rozenka (poparła go też Parta Demokratyczna). W 2015 roku przez jakiś czas był posłem niezrzeszonym, by następnie założyć z Grzegorzem Napieralskim partię Biało-Czerwoni. W 2017 roku powrócił do SLD.