Prezes Porozumienia i były wicepremier Jarosław Gowin był pytany w Radiu Zet, czy - według jego wiedzy - Jarosław Kaczyński planuje przeprowadzenie przedterminowych wyborów. - Uważam, a nawet mam wiedzę, że Kaczyński bardzo poważnie bierze pod uwagę możliwość przyspieszonych wyborów wiosną 2022 roku - odpowiedział Gowin.
Gowin wyjaśnił, że Jarosław Kaczyński rozważa wcześniejsze wybory, ponieważ w 2023 r. konieczne będą cięcia budżetowe.
Komisja Europejska już zapowiedziała, że nie pozwoli państwom członkowskim na dalsze rozluźnianie reguły wydatkowej, czyli nie będzie można się nadmiernie zadłużać. Budżet na 2022 r. udało się spiąć, bo reguła wydatkowa nie obowiązuje
- powiedział.
Dodał, że "w momencie, kiedy Kaczyński wie, że konieczne będą dotkliwe społecznie cięcia, to może zdecydować się na wcześniejsze wybory". Podkreślił również, że szansa na taki scenariusz to "50 na 50, rzut monetą".
Dyskusja o przedterminowych wyborach parlamentarnych odżyła, gdy Jarosław Gowin opuścił wraz z Porozumieniem koalicję rządzącą. Komentatorzy wskazują, że za wcześniejszymi wyborami - oprócz złej sytuacji budżetowej - może przemawiać również niestabilna większość rządowa. Po odejściu posłów Porozumienia w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości pozostało tylko 227 posłów. Oznacza to, że większość parlamentarna zależy od wsparcia PiS-u przez posłów Kukiz’15.
Jak jednak podkreśla politolog prof. Rafał Chwedoruk w rozmowie z Gazeta.pl, PiS nie ma pewnej reelekcji. - PiS nie ma żadnej pewności bycia partią rządzącą po kolejnych wyborach, nawet przyjmując najbardziej optymistyczne scenariusze sondażowe. Poparcie PiS-u znajduje się dzisiaj na poziomie nieodległym od wyniku z 2015 roku, kiedy Nowogrodzka zdobyła władzę dzięki niesamowitym zbiegom okoliczności, dotyczącym wyników innych partii - powiedział Chwedoruk.
Następne wybory parlamentarne - jeśli nie dojdzie do ich przyspieszenia - odbędą się jesienią 2023 r.