W Olsztynie rozpoczął się w piątek pięciodniowy Campus Polska Przyszłości. W sobotę jednym z gości był marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Rozmowę przeprowadził z nim Sławomir Nitras. W czasie dyskusji jeden z uczestników zapytał posłów Koalicji Obywatelskiej, czy po ewentualnej wygranej w wyborach wprowadzą rozdział Kościoła od państwa.
- Mam takie poczucie, że w ostatnich sześciu-siedmiu latach Kościół wypowiedział trochę posłuszeństwo temu państwu, złamał pewien standard, który w państwie obowiązuje - dodał. Dlatego nie wiem, czy nam jest potrzebny przyjazny rozdział Kościoła od państwa? A może potrzebna jest jakaś kara za to zachowanie? Np. nie wiem, czy powinniśmy utrzymać religię w szkołach - zaznaczył poseł KO.
W jego ocenie w pewnym momencie dojdzie do ograniczenia roli Kościoła w Polsce, bo niedługo katolicy staną się mniejszością.
- Dobrze, żeby to się stało w sposób niegwałtowny, racjonalny, a nie zasadzie pewnej zemsty. Na zasadzie: to jest uczciwa kara, za to, co się stało. Musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego, że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę, jeżeli się cokolwiek zdarzy - mówił Nitras.
Wypowiedź polityka odbiła się szerokim echem w mediach i spowodowała lawinę komentarzy.
"Nitras zapowiada "piłowanie" katolików w Polsce. Łaskawie nazywa to sprawiedliwości, a nie zemstą. No cóż, pozostaje nam się tylko za niego modlić, bo w tym "szczególnym" wypadku już tylko modlitwa i cud mogą pomóc" - napisał na Twitterze Joachim Brudziński.
"Nowy program Platformy ogłoszony przez S.Nitrasa i T.Grodzkiego: ukarać i opiłować katolików, żeby już nie podnieśli głów i zlikwidować ponad 800 szpitali!" - uważa wicemarszałek Senatu Marek Pęk.
Odmienne spojrzenie zaprezentował Tomasz Terlikowski.
"Powiedzenie, że w PL katolicy nie będą większością, nie jest atakiem, ale nieaktualną już w dużej mierze diagnozą. Nieaktualną, bo w PL katolicy większością już nie są. Realnie wierzących i praktykujących jest mniej niż połowę, a wśród młodzieży jest kilka, może kilkanaście proc." - napisał Tomasz Terlikowski.
"Inni są już poza Kościołem. I dotyczy to zarówno prawicy, jak i lewicy. Nieustanna histeria, zamykanie oczu na fakty, budowanie wizerunku nieustannie skrzywdzonych nie pomaga w przyciąganiu tych, którzy odeszli" - dodał.
"No to mamy jasność co do programu i intencji polityków Platformy Obywatelskiej. Walka z Katolikami w Polsce! Katolicy mają być ukarani i opiłowani, żeby już nie podnieśli głów i mają stać się w Polsce realną mniejszością" - napisał Maciej Stańczyk.
"Maski opadły całkowicie. Jeden z głównych celów PO i jej starego (nowego) szefa jest zupełnie oczywisty: dechrystianizacja Polski na wzór tego co się dzieje na Zachodzie. Kto wam to zlecił?" - pyta minister Przemysław Czarnek.
Słowa Sławomira Nitrasa potępił poseł KO Borys Budka. "Polskę musimy zbudować na solidnych filarach: tolerancji, godności, szacunku dla drugiego człowieka. Nie można ani faworyzować, ani wykluczać kogoś ze względu na to, czy jest osobą wierzącą, czy nie. Nawet najlepsza piła nie zastąpi karty wyborczej. To nasza najsilniejsza broń" - uważa Budka.
"Niedopuszczalną i niemądrą wypowiedzią" nazwał słowa posła Nitrasa Bartłomiej Sienkiewicz.
Z kolei senator Marek Borowski zwrócił uwagę, że katolików nie ma, z czego "opiłowywać", bo nie mają przywilejów. Co innego Kościół katolicki, tu jest co "piłować" - stwierdził senator.
Przygotowywany od miesięcy Campus Polska Przyszłość to wielka impreza z pogranicza m.in. polityki, spraw społecznych, dyplomacji, ekologii i biznesu. Ma być kuźnią nowych pomysłów i idei, a także miejscem dyskusji przedstawicieli różnych branż, dziedzin i środowisk. Wydarzenie będzie trwać niemal tydzień - od 27 sierpnia do 2 września - na kampusie Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w olsztyńskim Kortowie.