W Usnarzu Górnym od 19 dni koczuje grupa 32 cudzoziemców - bez jedzenia, picia, bez lekarstw. Jak informuje Fundacja Ocalenie, która jest na miejscu, 12 z tych osób jest poważnie chorych, 52-letnia kobieta jest w stanie bardzo ciężkim. Mimo to nie otrzymują pomocy.
Pytany o sytuację na polsko-białoruskiej granicy, gdzie w okolicy Usnarza Górnego od co najmniej dwóch tygodni koczuje 32 uchodźców z Afganistanu, prezydent stwierdził, że migrantów "w instrumentalny sposób wykorzystują władze białoruskie".
- Są ludzie, którzy przylatują samolotami do Mińska i z Mińska są de facto transportowani na granicę trzech krajów: Polski, Litwy i ostatnio Łotwy i tam właściwie wypycha się ich po to, aby przekroczyli granicę - powiedział Andrzej Duda w wywiadzie dla TVP Info.
- My mamy obowiązek strzeżenia granicy Unii Europejskiej, my ten obowiązek wykonujemy, realizujemy to twardo i nie możemy sobie pozwalać na to, że grupy ludzi nielegalnie będą przekraczały granicę, wchodziły do Unii Europejskiej, bo grozi nam w tej sytuacji konflikt z Brukselą, która będzie miała słuszne pretensje, że nie pilnujemy granicy. No więc my jej pilnujemy - dodał.
Duda ocenił też, że białoruski reżim prowadzi przeciwko Polsce "akcję hybrydową".
My nie powinniśmy przepuścić przez tę granicę nielegalnie nikogo, ponieważ jeżeli ktoś chce przekroczyć polską granicę, niech ją przekroczy legalnie, nie ma nielegalnego przekraczania granicy. [...] Pan prezydent Łukaszenka de facto zaprasza do siebie ludzi z Bliskiego Wschodu, dziesiątki samolotów lata, wszystkie wypełnione [...]. Tych ludzi jest coraz więcej na terenie Białorusi i jeżeli pan prezydent Łukaszenka chce sobie multikulturowe państwo tworzyć, to niech sobie tworzy, ale na własny rachunek. My będziemy strzegli granicy z całą stanowczością
- powiedział prezydent.
Zapytany o posłów opozycji, którzy w ostatnich dniach pojawili się w Usnarzu Górnym, odparł, że niektórzy z nich "są nieodpowiedzialni i wpisują się w bezczelną politykę władz białoruskich", które - jak powtórzył - "cynicznie wykorzystują" migrantów w celu "destabilizacji sytuacji". Podziękował też strażnikom granicznym i żołnierzom za "odpowiedzialne realizowanie służby" i "wykonywanie rozkazów".