W środę 11 sierpnia Sejm debatował na temat nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji nazywanej "lex TVN". Początkowo posłowie opozycji zdołali przegłosować wniosek o odroczenie posiedzenia do września, ale mimo to obrad nie zakończono. Posłowie PiS zebrali podpisy pod wnioskiem o reasumpcję głosowania, parlamentarzyści Kukiz'15 utrzymywali z kolei, że "pomylili się", głosując razem z opozycją za odroczeniem. Wniosek o odroczenie ostatecznie został odrzucony, a "lex TVN" przyjęty dzięki głosom posłów Kukiz'15 (poza Stanisławem Tyszką).
Sprawę skomentował na Twitterze dr Maciej Borkowski, pracownik Instytutu Filologii Germańskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Nazwał Pawła Kukiza m.in. "gnidą", innych posłów natomiast "kundlami Kaczyńskiego". Konto, którym się posługiwał pracownik UAM, było dostępne jedynie dla osób, które poprosiły o zgodę. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" wykładowca przyznał, że nie jest dumny ze swoich słów i tłumaczył, iż w momencie ich pisania był silnie wzburzony. Podkreślił również, że jego konto było anonimowe i nie znajdowały się w nim informacje o nazwisku czy miejscu pracy, dlatego jego słowa nie powinny być w żaden sposób wiązane z uczelnią.
We wtorek dr Borkowski przeprosił za swoje słowa dotyczące Pawła Kukiza. "Jeżeli poczuł się Pan urażony moimi tweetami z dni 11-12 sierpnia br., przepraszam. Wszystkie wpisy, w których pada Pańskie nazwisko, skasowałem" - napisał na Twitterze.