Na Nowogrodzkiej nie dowierzają w to, że Andrzej Duda zawetuje "lex TVN". Scenariuszami rozważanymi w centrali PiS było skierowanie przez prezydenta tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego bądź wprost. podpis pod nią.
Sygnał, że weto jest możliwe, prezydent wysłał w czasie przemówienia 15 sierpnia, w Święto Wojska Polskiego. Mówił wtedy, że dotrzymywaniu zobowiązań militarnych wynikających z przynależności do NATO. Ale nie tylko, bo płynnie przeszedł do aluzji do polskiej polityki.
Osoba z Pałacu: - Trudno o bardziej uroczysty moment i miejsce na deklarację. Andrzej Duda wysłał bardzo mocny sygnał do PiS o wecie, a jeśli w PiS nie zrozumieją tych słów prezydenta, to to weto będzie. Prezydent na pewno nie podpisze ustawy w takim kształcie.
Przepisy te de facto uderzają jedynie w TVN, która to telewizja w 100 proc. należy do kapitału amerykańskiego. Ustawa wymuszałaby na właścicielu odsprzedanie min. 51 proc. posiadanych udziałów. Obecnie ustawa jest w Senacie.
A co mówił Duda? - Zapewniam o tym jako prezydent, że wszędzie tam, gdzie mam na to wpływ, że będziemy również dotrzymywali innych naszych zobowiązań, także wynikających z umów dwustronnych, nie tylko tych dotyczących współpracy militarnej i bezpieczeństwa, ale także dotyczących współpracy gospodarczej, dotyczących współpracy handlowej i innych rodzajów współpracy. Pacta sunt servanda - mówił Duda. Miał na myśli Traktat o stosunkach handlowych i gospodarczych Polski z USA z roku 1990.
Co ważne, Duda przypomniał, że użył weta wobec ustawy, którą mu PiS przysłało na biurko - ordynację w wyborach do Parlamentu Europejskiego. I dalej: - Zapewniam wszystkich, że będę stał przez cały czas na straży konstytucyjnych zasad, w tym zasady wolności słowa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, a także zasady prawa własności i wszystkich innych zasad konstytucyjnych, zasady równego traktowania, zasady proporcjonalności i wszystkiego tego, co ważne w państwie demokratycznym.
Później Duda dziękował ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi za "modernizację naszej armii". I dalej: - Wierzę w to głęboko, że będziemy mieli możliwość realizowania tego zadania dalej i rozwijania go. Dziękuję za zapowiedź spektakularnego wzmocnienia naszych Wojsk Lądowych, Wojsk Pancernych, za przyszły zakup najlepszego na świecie uzbrojenia, tak żeby nasi żołnierze mogli służyć bezpiecznie i mogli służyć skutecznie.
Tu z kolei Duda miał na myśli świeżo ogłoszony zamiar zakupu czołgów M1 Abrams od USA i - również od Amerykanów - samolotów F-35 i systemu rakietowego Patriot.
Słowa te były aluzją, że Duda jest gotowy wetować "lex TVN"? - Duża nadinterpretacja - mówi ważny polityk z Nowogrodzkiej. - Ale wprost mówił, że będzie bronił wolności słowa i prawa własności - stwierdzamy. - I my też będziemy bronić wolności słowa i wolności prowadzenia działalności gospodarczej uchwalając tę ustawę - słyszymy w odpowiedzi.
Nowogrodzka bagatelizuje sygnał z Pałacu Prezydenckiego. A, jak słyszymy w otoczeniu głowy państwa, Duda na serio chce zawetować "lex TVN", gdy ustawa ta trafi na jego biurko w postaci takiej, w jakiej Sejm przekazał ją do Senatu lub zbliżonej. - Nawet trudno sobie wyobrazić, co trzeba byłoby zmienić w tej ustawie, żeby prezydent mógł ją podpisać - słyszymy w otoczeniu prezydenta.
Duda już dzień przed przemówieniem z 15 sierpnia wykonał ruch, który należy wiązać z jego gotowością do zawetowania "lex TVN". Otóż 14 sierpnia wręczał dymisję wicepremierowi Jarosławowi Gowinowi, który chciał się z prezydentem spotkać w cztery oczy i przekonywać go m.in. do zawetowania "lex TVN". Prezydent obcesowo odmówił mu takiej rozmowy. Rzucił do Gowina: - Nie umiem odpowiedzieć, czy stoi przede mną ten człowiek, który chce realizować dobry plan dla Polski. Czy może stoi osoba, która zmieniła front. Nie będzie spotkania w cztery oczy. Mam nadzieję, że spotkamy się za kilka tygodni i nie będzie pan wtedy częścią totalnej opozycji
Osoba z Pałacu: - Te słowa należy czytać tak: nie będę uczestniczył w pana grze, panie Gowin.
Prezydent, nie szczędząc Gowinowi gorzkich słów, chciał bowiem utrącić spodziewane w przyszłości zarzuty, że to Gowin go przekonał do zawetowania "lex TVN" i twierdzeń byłego wicepremiera, że to jego zasługa.
Dla Dudy weto wobec "lex TVN" - słyszymy w jego otoczeniu - to jednocześnie sposób na powrót do wielkiej polityki po rocznym od niej urlopie.