Sejm. Łukasz Mejza z naganą. Marian Banaś: "Kto z PISem głosuje do tego przePISów się nie stosuje"

Prezydium Sejmu nałożyło karę nagany na posła Łukasza Mejzę, który nie złożył wymaganego prawem oświadczenia majątkowego - ustalił portal tvn24.pl. Politykowi nie grozi jednak odpowiedzialność finansowa, bowiem nie jest posłem zawodowym. - Gdyby to był poseł opozycji, to domyślam się, że już byłoby gotowe zawiadomienie do prokuratury - ocenił wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. "Kto z PISem głosuje do tego przePISów się nie stosuje" - tak sprawę Mejzy skomentował z kolei szef NIK Marian Banaś.

Łukasz Mejza objął mandat po zmarłej w ubiegłym roku posłance PSL Jolancie Fedak. Po tym, jak 16 marca 2021 r. złożył ślubowanie, nie dołączył jednak do ludowców i został posłem niezrzeszonym. W Sejmie 30-letni polityk najczęściej głosuje ramię w ramię z PiS - tak było choćby w przypadku projektu ustawy "lex TVN", niedawnej, słynnej już reasumpcji głosowania czy Funduszu Odbudowy. Goszcząc w mediach Mejza nie szczędzi też krytyki pod adresem opozycji. Do 2021 r. był radnym Sejmiku Województwa Lubuskiego

Zobacz wideo Scheuring-Wielgus o "lex TVN": PiS chce cenzurować radio, telewizję i internet

Poseł Łukasz Mejza ukarany naganą. Nie złożył wymaganego prawem oświadczenia majątkowego

W czwartek portal tvn24.pl poinformował o karze, którą Prezydium Sejmu (marszałek i wicemarszałkowie), nałożyło na posła z Ziemi Lubuskiej. 11 sierpnia Mejza otrzymał naganę w związku z niedopełnieniem obowiązku wynikającego z artykułu 35 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.

Zgodnie z nim parlamentarzysta powinien złożyć dwa oświadczenia: pierwsze do dnia złożenia ślubowania i drugie - do 30 kwietnia każdego roku, według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedniego. O ile Mejza wywiązał się z pierwszego z tych punktów i pokazał majątek, który posiadał z dniem objęcia mandatu, to kolejnego oświadczenia już nie złożył. 

Przemysław Czarnek Jest pismo Czarnka do rektor UAM ws. wykładowcy. "Trzeba przeprosić pana Kukiza"

Szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska przekazała redakcji tvn24.pl, że poseł został poinformowany o obowiązku złożenia oświadczenia i odmówił jego wykonania. 

W praktyce jednak kara nagany będzie miała charakter symboliczny. Mejza nie jest bowiem posłem zawodowym, więc nie grozi mu utrata wynagrodzenia, a taką karę za niezłożenie oświadczenia o stanie majątkowym przewiduje ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora (za podanie nieprawdy grozi już natomiast odpowiedzialność karna). Sam zainteresowany, choć odebrał telefon, nie odpowiedział na pytania dziennikarzy i poprosił o przesłanie ich mailem.

Z jedynego oświadczenia złożonego przez Mejzę wynika, że poseł prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą w branży marketingowej nowych technologii - ta w ubiegłym roku "przyniosła mu nieco ponad milion złotych dochodu". W tym samym czasie miał zgromadził 450 tysięcy złotych oszczędności.

36 Posiedzenie Sejmu IX Kadencji Nowa opinia ws. reasumpcji głosowania. "Nie było żadnego powodu"

Opozycja: "To bezprawie w czystej postaci". Do sprawy Mejzy odniósł się również Marian Banaś

- Gdyby tak postąpił poseł opozycji, to zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa już byłoby w prokuraturze, a agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego pracowaliby w pocie czoła - ocenił w rozmowie z tvn24.pl wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL).

Z kolei poseł KO Michał Szczerba stwierdził, że niezłożenie oświadczenia majątkowego "to nie tylko działanie nieetyczne, ale i niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego". 

- (...) Nie wyobrażam sobie, że jako poseł Mejza będzie rozstrzygał o odpowiedzialności karnej innych osób, na przykład w głośnej sprawie immunitetu prezesa NIK. Przecież cała sprawa dotyczy domniemanych nieprawidłowości w jego oświadczeniach majątkowych. Jak widać, w państwie PiS są równi i równiejsi. Można być świętą krową, gdy zapewnia się trwanie tego układu władzy - dodał.

Do sprawy odniósł się również wspomniany przez Szczerbę Marian Banaś. W krótkim wpisie na Twitterze prezes Najwyższej Izby Kontroli stwierdził: "Kto z PISem głosuje do tego przePISów się nie stosuje" [pisownia oryginalna]. 

Więcej o: