W czasie pierwszej kadencji Andrzej Duda skorzystał z prawa łaski 95 razy. Dla porównania, Lech Wałęsa skorzystał z tego prawa 3454 razy, Aleksander Kwaśniewski w obu kadencjach 4288 razy, Lech Kaczyński 201 razy, a Bronisław Komorowski 360 razy. Mimo faktu, że obecnie urzędujący prezydent nie korzysta z prawa łaski równie często co jego poprzednicy, zdarza mu się podjąć w tym zakresie decyzje, które budzą kontrowersje.
Jak podaje "Rzeczpospolita", w listopadzie 2020 r. Andrzej Duda skorzystał z prawa łaski wobec osoby skazanej za rozbój oraz udział w pobiciu, którego następstwem był ciężki uszczerbek na zdrowiu. W komunikacie prezydenta podkreślono, że ułaskawienie nastąpiło ze względów humanitarnych oraz z uwagi na fakt, że "przebywając na wolności ułaskawiony będzie mógł realizować nałożony na niego obowiązek wypłaty odszkodowania względem pokrzywdzonego".
Ułaskawienie nastąpiło w formie warunkowego zawieszenia wykonania reszty kary więzienia. Oznacza to, że w przypadku popełnienia kolejnego przestępstwa, ułaskawiony wróci za kratki. "Rzeczpospolita" podkreśla, że wniosek o ułaskawienie negatywnie zaopiniowały obie instancje sądu, a prokurator generalny Zbigniew Ziobro wnioskował o niekorzystanie z prawa łaski w tym przypadku. Wniosek o łaskę nie został również złożony przez rodzinę skazanego, ale był inicjatywą prezydenta.
- Z komunikatu wynikałoby, że wniosek wpłynął bezpośrednio do prezydenta, który lekceważąc opinie innych instytucji, w pewnym sensie wyszedł poza nawias wymiaru sprawiedliwości - powiedział w rozmowie z dziennikiem Andrzej Szejna, poseł Lewicy i radca prawny.
Decyzja z ubiegłego roku nie jest jedynym kontrowersyjnym zastosowaniem prawa łaski przez prezydenta Andrzeja Dudę. W listopadzie 2015 r. prezydent zdecydował o ułaskawieniu szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, a także jego byłych współpracowników z CBA, których skazano za przekroczenie uprawnień. Według wielu prawników ułaskawienie odbyło się z naruszeniem prawa, ponieważ decyzja prezydenta zapadła jeszcze przed uprawomocnieniem się wyroku skazującego.
Głośno było również o ułaskawieniu mężczyzny, który został skazany za "zgwałcenie małoletniego krewnego". Sprawca znęcał się nad córką, od kiedy ta skończyła siedem lat, a później, od jej 11. roku życia wielokrotnie dotykał jej miejsc intymnych. Prezydent tłumaczył wówczas, że ułaskawienie dotyczyło zniesienia zakazu zbliżania się sprawcy do pokrzywdzonej. Mężczyzna odsiedział bowiem wyrok wiele lat wcześniej, a o ułaskawienie prosiła dorosła już pokrzywdzona, która mieszka ze skazanym w jednym domu.
Prezydent Andrzej Duda w pierwszej kadencji ułaskawił:
Pozostali ułaskawieni wcześniej zostali skazani za m.in. posiadanie amunicji bez zezwolenia, paserstwo nieumyślne, spowodowanie wypadku drogowego, nieumyślne sprowadzenie katastrofy, prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, prowadzenie roweru w stanie nietrzeźwości wbrew zakazowi sądowemu, tworzenie fałszywych dowodów, czy znieważenie.