W środę podczas posiedzenia Sejmu, na którym posłowie obradowali m.in. nad ustawą medialną, Władysław Kosiniak-Kamysz wyszedł z inicjatywą, by poddać pod głosowanie wniosek o odroczenie obrad do września. Opozycja je wygrała - niespodziewanie za odroczeniem posiedzenia zagłosowali posłowie Kukiz'15, którzy wcześniej deklarowali, że będą za przyjęciem "lex TVN". Udziału w głosowaniu nie wzięły dwie osoby z PiS. Chwilę później Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło jednak rozmowy z politykami Kukiz'15.
Marek Suski od razu po przegranym przez PiS głosowaniu rozpoczął zbieranie podpisów pod wnioskiem o reasumpcję. - Zasięgnęłam opinii prawnych, odbędzie się reasumpcja tego głosowania - przekazała Elżbieta Witek, mimo że zgodnie z regulaminem Sejmu reasumpcji głosowanie można dokonać, gdy wynik głosowania budzi uzasadnione wątpliwości. We wniosku o reasumpcję posłowie napisali: "Z uwagi na nieprecyzyjne zarządzenie głosowania o odroczenie bez podania daty odroczenia wnosimy o reasumpcję niniejszego głosowania". Politycy Kukiz'15 po zakończeniu negocjacji z PiS przekazali, że "pomylili się" przy oddawaniu głosów.
Następnego dnia Gazeta.pl zwróciła się do Centrum Informacyjnego Sejmu o udostępnienie opinii prawników, na które powoływała się marszałkini Sejmu. Jak się dowiedzieliśmy, chodzi o poniższe dokumenty:
CIS podkreśliło, że Elżbieta Witek przed podjęciem decyzji zapoznała się również z uchwałą nr 42 Prezydium Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 listopada 2003 roku w sprawie wykładni art. 189 ust. 1 Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej podpisanej przez ówczesne prezydium Sejmu: marszałka Marka Borowskiego oraz wicemarszałków: Donalda Tuska, Tomasza Nałęcza oraz Janusza Wojciechowskiego.
O zarządzonej przez siebie reasumpcji Witek mówiła w poniedziałek w programie "Gość Wiadomości". Marszałkini Sejmu stwierdziła, że zarówno reasumpcja, jak i anulowanie głosowania to są "normalne demokratyczne procedury".
- Wpłynął wniosek podpisany przez 33 posłów. Miałam okazję zapoznać się z pięcioma pisemnymi opiniami, wprawdzie sporządzonymi w 2018 roku przy podobnej okoliczności, czyli reasumpcji głosowania. Chodziło o uchylenie immunitetu panu posłowi Gawłowskiemu - powiedziała Witek i pokazała dokumenty, na które się powołała. - Ja się bardzo cieszę, że pani marszałek Kidawa-Błońska o te opinie wystąpiła, dlatego, że marszałek Kuchciński uznał, że nie będzie poddawał wniosku o reasumpcję pod głosowanie i moim zdaniem miał zupełną rację. Bo o tym, kto decyduje, żeby poddać wniosek o reasumpcję pod głosowanie całej izby? Decyduje marszałek Sejmu - stwierdziła polityczka.
- Dotrzymałam wszelkich ustaleń zawartych w regulaminie na ostatnim posiedzeniu Sejmu - dodała.
Poseł Bartłomiej Sienkiewicz poinformował, że "nie odpuści" Elżbiecie Witek zarządzenia reasumpcji na ostatnim posiedzeniu. "W sprawie reasumpcji zarządzonej przez marszałek Elżbietę Witek, złożyłem zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu przestępstwa. Prokuratura Z.Z. [Zbigniewa Ziobry - red.] zapewne umorzy, ale jako poseł wnioskodawca (odroczenia posiedzenia) będę mógł zaskarżyć to do sądu. Nie odpuszczę" - napisał polityk.
"Ależ to jest bezczelne. Marszałek Witek mówiła w Sejmie o zasięgnięciu opinii 'pięciu prawników' ws. reasumpcji. Dziś w TVP pokazała dwie - z 2018 r." - stwierdził Patryk Wachowiec, analityk prawny Fundacji Obywatelskiego Rozwoju.
Do sprawy odniosła się również Małgorzata Kidawa-Błońska, na zlecenie której trzy lata temu powstały dwie opinie prezentowane przez Witek. "Kłamstwo marszałek Witek ws. rzekomych konsultacji z prawnikami jeszcze bardziej obnaża bezprawie, którego się dopuściła. Na Konwencie Seniorów nie było mowy o zewnętrznych opiniach. Jedyną opinią, którą się tego dnia kierowała, była ta wydana przez prezesa Kaczyńskiego" - napisała polityczka.