W środę część posłów Kukiz'15 zagłosowała "za" nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji, chociaż w pierwszym głosowaniu, rzekomo przez pomyłkę, byli przeciwni. Jeszcze w Sejmie politycy opozycji wybuczeli Pawła Kukiza, sugerując mu, że zmienił zdanie w zamian za jakieś korzyści.
Fala krytyki spłynęła na Pawła Kukiza także za pośrednictwem mediów społecznościowych. Janusz Panasewicz nazwał go "gnojem", a Jan Borysewicz wykreślił jego nazwisko z okładki płyty. Do tej sytuacji odniósł się także zespół Piersi. O skali krytyki, jaka go spotkała, Kukiz rozmawiał z dziennikarzami portalu wirtualnemedia.pl.
- Ogólnie to hejt od "piewców miłości i tolerancji" mam znacznie większy, niż Paweł Adamowicz, a portale i TVN, który tak bardzo śmierć Adamowicza przeżywał, ten hejt podkręcają - powiedział polityk.
Poseł został też zapytany o to, dlaczego nie przyszedł do porannego programu Polsat News choć wcześniej zaakceptował zaproszenie. Miał w nocy wysłać SMS-a, że rezygnuje i w zamian wysłać do studia innego posła z ugrupowania.
- To już wyjaśnił poseł Sachajko. Dodam, że w czwartek zaprosiła mnie też telewizja TVN24, chcieli umówić się na wywiad. Odpisałem, że zgodzę się pod warunkiem, gdy publicznie mnie przeproszą za swój wczorajszy "news", jakobym miał żądać stanowiska wicemarszałka za głosowanie. Już mi nie odpisali - przekazał Wirtualnym Mediom Paweł Kukiz.
Polityk nie widzi jednak sensu pozywania telewizji TVN24. - A po co? Co to da? Czy zmienię procesem ich mentalność, albo mentalność Romana Giertycha, Radosława Sikorskiego i im podobnych? - zapytał retorycznie.
W środę Sejm przyjął projekt nowelizacji zwany potocznie "lex TVN". Początkowo posłowie opowiedzieli się za odroczeniem posiedzenia do września, a po reasumpcji głosowania - przeciwko niemu (dzięki zmianie zdania posłów Kukiz'15). Samą ustawę wśród 'kukizowców" poparli Jaroslaw Sachajko, Paweł Kukiz i Stanisław Żuk. Przeciw był jedynie Stanisław Tyszka. Oficjalnie politycy twierdzili, że za pierwszym razem "pomylili się". Zgodnie z regulaminem Sejmu, pomyłka polityka w głosowaniu nie jest podstawą do powtórzenia głosowania.