- Przed chwilą rozmawiałem z jednym z posłów, który mi powiedział, że z otoczenia pana premiera Morawieckiego dostał taką ofertę, że w zamian za pozostanie w klubie PiS-u będzie mógł decydować o tym, które samorządy w jego województwie będą dostawały środki z rządowego Funduszu Inicjatyw Lokalnych. Oferuje się także stanowiska ministerialne - powiedział w środę po południu w RMF Jarosław Gowin.
O tym, że rzecznik rządu miał skorumpować polityków Porozumienia, mówiła też w środę rano w programie "Jeden na jeden" Anna Kornecka. - Porozumienie w tej sytuacji musi zareagować na słowa rzecznika rządu Piotra Muellera, który wczoraj próbował skorumpować polityków Porozumienia, żeby dzisiaj zagłosowali za ustawą lex TVN. Ustawą, która zgodnie ze stanowiskiem Porozumienia jest ustawą szkodliwą - powiedziała Kornecka.
Jarosław Gowin doprecyzował, że każdy z posłów Porozumienia otrzymał "bardzo atrakcyjną politycznie "propozycję handlową". - To jest w oczywisty sposób korupcja polityczna - stwierdził. Ocenił równocześnie, że "Jarosław Kaczyński będzie miał większość" w sejmowym głosowaniu nad "lex TVN". Głosy, które zaważą nad przyjęciem ustawy, mają należeć do posłów Konfederacji.
Tylko to będzie większość tych, którzy zagłosują przeciwko interesowi Polski, mówię to bardzo twardo. Proszę spojrzeć na to, co się dzieje za wschodnią granicą Polski jak np. agresywna polityka w Moskwie. Jeżeli w takich czasach konfliktujemy się równocześnie z Berlinem, Brukselą, a teraz z Waszyngtonem, to jest to skrajnie nieodpowiedzialna polityka zagraniczna
- podkreślił Jarosław Gowin.
Zapytany o możliwe dołączenie Porozumienia do Koalicji Polskiej stwierdził: Za wcześnie, żeby rozmawiać o takich scenariuszach. Jeżeli będą przedterminowe wybory, to nie wcześniej niż wiosną. Do tego czasu w polskiej polityce może się bardzo dużo rzeczy wydarzyć.
- Jak znam kalkulacje prezesa Kaczyńskiego, to on bardzo liczy na to, że ta drastyczna podwyżka podatków doprowadzi do pewnego transferu socjalnego ku grupom społecznym, które są zapleczem PiS-u - dodał Jarosław Gowin.
Posłanka została zapytana w środę rano na antenie TVN, czy politycy PiS próbują docierać do posłów i posłanek Porozumienia i przeciągać ich na swoją stronę. - Takiego kłusownictwa politycznego nie widzieliśmy od bardzo dawna na scenie politycznej - stwierdziła Anna Kornecka. Dodała, że to zjawisko jest "bardzo niebezpieczne".
Dziennikarz dopytywał polityczkę, czy potwierdza informacje o ofertach pracy dla członków rodzin parlamentarzystów. Kornecka stwierdziła, że "takie informacje można było zweryfikować przy okazji pana posła Lecha Kołakowskiego, czy pani poseł (Małgorzaty) Janowskiej".
- Ja oczywiście żadnych ofert poza moją dymisją nie otrzymałam - podsumowała.
Dziennikarz dopytywał, czy ministrowie z ramienia Porozumienia będą rezygnować ze swoich stanowisk. - Państwo ministrowie ogłoszą swoje decyzje w czasie przez siebie wybranym - powiedziała.
Jako pierwszy do dymisji oficjalnie podał się wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.
- W związku dymisją Jarosława Gowina postanowiłem dziś podać się do dymisji. Zostałem powołany na to stanowisko na mocy umowy koalicyjnej, w związku z tym dziś rezygnuję - powiedział polityk.
O godz. 11 do dymisji podało się dwoje wiceministrów rozwoju, pracy i technologii: Andrzej Gut-Mostowy i Iwona Michałek.
Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek zapowiedział, że w najbliższych godzinach należy spodziewać się "podobnych briefingów" z udziałem innych wiceministrów związanych z Gowinem. Potwierdził też, że ugrupowanie odwołanego wicepremiera zagłosuje przeciwko ustawie "lex TVN".