Michałek i Gut-Mostowy ogłosili swoją decyzję w trakcie briefingu prasowego w Sejmie.
- Projekt, który rozpoczęliśmy z premierem Jarosławem Gowinem i w ramach Zjednoczonej Prawicy, był dobrym projektem. Niestety wczoraj został on przerwany. W związku z tym nie widzę możliwości pracy w resorcie bez Jarosława Gowina. Nie zgadzam się z zarzutami, które przedstawił we wtorek rzecznik rządu. Jako resort pracowaliśmy dla dobra Polski, jednak nasze drogi się w tej chwili rozeszły, i dlatego składam dymisję ze swojego stanowiska - powiedziała Michałek.
- Oświadczam, że składam dymisję z funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju. To naturalna konsekwencja odwołania premiera Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera i szefa tego resortu. Uważam to za podstawowy element lojalności i współpracy w polityce. Nie zgadzam się z krytycznymi głosami dotyczącymi pracy Ministerstwa Rozwoju. Uważam, że w moim dziale, w turystyce, zrobiliśmy bardzo dużo, aby polska turystyka mogła przetrwać i odbudować się po pandemii - tłumaczył Gut-Mostowy.
Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek zapowiedział, że w najbliższych godzinach należy spodziewać się "podobnych briefingów" z udziałem innych wiceministrów związanych z Gowinem. Potwierdził też, że ugrupowanie odwołanego wicepremiera zagłosuje przeciwko ustawie "lex TVN".
Gut-Mostowy wszedł do rządu w styczniu 2020 r. To jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Gowina, który do wtorku kierował pracami Ministerstwa Rozwoju. Decyzją premiera Mateusza Morawieckiego prezesowi Porozumienia odebrano również tekę wicepremiera. Gut-Mostowy odpowiadał m.in. za wprowadzenie w Polsce bonu turystycznego. Jest również posłem IX kadencji Sejmu.
Z kolei Michałek funkcję wiceministerki rozwoju pełniła od października 2020 r. To przewodnicząca konwencji krajowej Porozumienia i posłanka obecnej kadencji Sejmu.
W środę do dymisji oficjalnie podał się wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.
- W związku dymisją Jarosława Gowina postanowiłem dziś podać się do dymisji. Zostałem powołany na to stanowisko na mocy umowy koalicyjnej, w związku z tym dziś rezygnuję - powiedział polityk.