- Jesteśmy przygotowani na wybory parlamentarne - deklaruje Michał Kołodziejczak, lider Agrounii. - Wniosek [o zarejestrowanie partii - red.] jest złożony, partia czeka na rejestrację, czekamy na decyzję sądu - dodaje w rozmowie z WP.
- Dalej zamierzamy komentować rzeczywistość. Nikt nie będzie miał taryfy ulgowej. Nikt nas nie będzie ograniczał i cenzurował. Mówimy tak, jak jest. W naszych filmikach mówimy dokładnie to, co myśli ogromna część społeczeństwa - stwierdza lider Agrounii.
Filmik z Michałem Kołodziejczakiem w roli głównej, który opublikowano w mediach społecznościowych, obejrzały aż 4 miliony osób. Na nagraniu Kołodziejczak odpowiada na pytania dziennikarki TVP, ostrymi słowami krytykuje obecną władzę i podkreśla, w jakiej sytuacji znaleźli się rolnicy. - Nie zgadzamy się na takiego błazna w ministerstwie rolnictwa (...). Te 200 milionów niech sobie minister wsadzi w dupę - mówi w odpowiedzi na pytanie o 200 milionów pomocy od rządu.
- Myślę, że jestem najlepiej poinformowaną osobą w kraju, jeśli chodzi o nastroje ludzi. A takich nastrojów w Polsce nie było, odkąd działam społecznie i politycznie - przekonuje Kołodziejczak. I dodaje, że cierpliwość społeczeństwa się skończyła. - Rozmawiam z rolnikami, którzy mówią mi: oni nas zdradzili. Oni, czyli politycy - mówi i podkreśla, że chodzi tutaj też o polityków opozycyjnych, którzy jego zdaniem nie szukają współpracy i nie zastanawiają się, jak można wspólnie działać na rzecz obywateli.
Lider Agrounii uważa, że w Polsce mamy lewicę laicką, a brakuje lewicy społecznej "broniącej słabszych", którzy nie są reprezentowani przez nikogo. - Ja będę chciał przełożyć kapitał społeczny na działania polityczne. To jest klucz tego wszystkiego, o co zawsze mi chodziło - kwituje.
Agrounia to organizacja rolnicza i ruch ludowy powołany w 2018 roku przez Michała Kołodziejczaka, rolnika i założyciela Unii Warzywno-Ziemniaczanej. Celem stowarzyszenia jest ochrona rynku krajowego, zjednoczenie gospodarzy i dokonanie zmian w rolnictwie oraz polityce, która go dotyczy.