Ultimatum Porozumienia "to nie szwedzki stół". Terlecki? "Czekamy, aż ktoś poważny zabierze głos"

- Wszystko będzie jasne przy głosowaniach - powiedział polityk Porozumienia Jan Strzeżek, pytany o to, jaki jest termin ultimatum postawionego przez partię PiS-owi. Dodał jednak, że "im szybciej, tym lepiej" i podkreślił, że spełnione muszą zostać wszystkie warunki. Porozumienie domaga się uwzględnienia poprawek w kilku ustawach dotyczących m.in. podatków. W przeciwnym razie ma wyjść z koalicji.
Zobacz wideo Daniel Fried m.in. o sytuacji z TVN w rozmowie Gazeta.pl

Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek mówił w sobotę na antenie Polsat News o "ultimatum", które partia postawiła swojemu koalicjantowi - PiS. Partia Jarosława Gowina zagroziła, że odejdzie z koalicji rządzącej, jeśli Prawo i Sprawiedliwość nie uwzględni ich postulatów w sprawach zmianach podatkowych, finansowana samorządów i w projekcie tzw. ustawy medialnej.

Strzeżek w odpowiedzi na pytanie o to, co zrobi jego partia jeśli PiS spełni tylko część warunków stwierdził, że ultimatum "to nie jest szwedzki stół". - To trzeba traktować jak trzydaniową kolację i co więcej, te wszystkie wartości, takie jak "wolność", leżą u podstaw Zjednoczonej Prawicy, a podnoszenie podatków nie jest wolnością gospodarczą - odpowiedział wicerzecznik Porozumienia. 

Polityk nie podał konkretnej daty upływu tego ultimatum, ale powiedział, że "im szybciej, tym lepiej", a "wszystko będzie jasne przy głosowaniach" nad wspominanymi zmianami w prawie.

Wiceminister Kornecka na kongresie Porozumienia Kornecka zabrała głos. "Nie żałuję, że zapłaciłam dymisją"

Strzeżek: Terlecki? Czekamy na kogoś poważnego

Z polityków PiS ultimatum skomentował na razie wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. W wypowiedzi dla PAP stwierdził, że "nic specjalnie nowego się nie wydarzyło". Dodał, że PiS zna stanowisko koalicjanta w sprawie tych ustaw i dodał, że niewykluczone są nowe uzgodnienia ich kształtu. 

- To tylko marszałek Terlecki. Czekamy, aż ktoś poważny z PiS zabierze głos - powiedział Strzeżek i dodał, że "nikt tak nie wypełnia definicji niepoważnego jak Terlecki". Dodał jednak, że "gdy nie jest przed kamerami, to tak naprawdę nas lubi" i "ma pewną słabość do Jarosława Gowina", być może ze względu na "wspólne pochodzenie z Krakowa".

Nowe napięcia Porozumienia i PiS

Posiedzenie ugrupowania zostało zwołane w związku z dymisją członkini Porozumienia Anny Korneckiej, która pełniła funkcję wiceministerki rozwoju, pracy i technologii. Rzecznik rządu Piotr Müller przekazał wówczas, że powodem dymisji polityczki "jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu w zakresie ułatwienia budowy domów 70 mkw oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego".

Wcześniej Kornecka krytykowała niektóre założenia Polskiego Ładu - przede wszystkim te o charakterze podatkowym. W ostatniej rozmowie w TVN24 stwierdziła, że z wyliczeń wynika, iż stracą "najmniejsi podatnicy, rozliczający się kartą podatkową".

33 Posiedzenie Sejmu IX Kadencji Kulisy tarć PiS-Porozumienie. Człowiek Gowina "rozmawia z prezesem PiS"

Więcej o: