Senat poparł odbudowę Pałacu Saskiego za 2,4 mld zł. Zdecydowały głosy wstrzymujące senatorów KO i PSL

15 senatorów Koalicji Obywatelskiej i PSL wstrzymało się od głosu podczas głosowania nad odbudową Pałacu Saskiego. Tym samym projekt ustawy został przyjęty przez Senat. Całkowity koszt odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie ma wynieść ponad 2,4 mld zł.

Senat przyjął ustawę o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie. Do projektu, którego realizacja ma pochłonąć ponad 2,4 mld zł, senatorowie wprowadzili 43 poprawki - kluczowe są związane z planem ulokowania nowej siedziby Senatu w Pałacu Brühla. Senatorowie chcą m.in., by skład Rady Odbudowy został rozszerzony o przedstawiciela marszałka Senatu oraz, aby zapewnić Kancelarii wpływ na projekt architektoniczno-budowlany obiektu.

W głosowaniu nad przyjęciem całości ustawy brało udział 98 senatorów - 49 było za, 34 przeciw, a 15 wstrzymało się od głosu, tym samym decydując o przegłosowaniu projektu o gargantuicznym budżecie

Wstrzymali się Halina Bieda, Bogdan Borusewicz, Tomasz Grodzki, Barbara Borys-Damięcka, Alicja Chybicka, Robert Dowhan, Jolanta Hibner, Antoni Mężydło, Janusz Pęcherz, Beniamin Godyla, Agnieszka Kołacz-Leszczyńska, Aleksander Pociej, Bogdan Zdrojewski oraz Michał Kamiński i Kazimierz Michał Ujazdowski z PSL oraz Wadim Tyszkiewicz z Koła Senatorów Niezależnych.

KO w Sejmie była przeciwna odbudowie

Pod koniec lipca ustawa o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie. Wówczas 120 posłów Koalicji Obywatelskiej oddało głos "przeciw", wstrzymał się Bogusław Sonik, a pięcioro polityków było nieobecnych. Od głosu wstrzymało się 21 z 24 posłów Koalicji Polskiej-PSL. Trzech było nieobecnych.

Projekt nazywany w skrócie odbudową Pałacu Saskiego to inicjatywa prezydenta Andrzeja Dudy. Projekt został przygotowany przez zespół powołany przez szefa Kancelarii Prezydenta we współpracy z biurem programu "Niepodległa". Według założeń Pałac Saski ma być przestrzenią instytucji i inicjatyw kulturalnych. Kamienice przy ulicy Królewskiej rozważane są jako przyszła siedziba Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, a Pałac Brühla - jako siedziba Senatu.

Odbudowa wersji z czasów zaborów

Pierwszy barokowy pałac w miejscu późniejszego Pałacu Saskiego powstał po 1661 roku. W I połowie XVIII wieku gmach zakupił król August II Mocny i rozpoczął jego przebudowę. Był własnością królów Saksonii aż do 1816 roku. Zniszczony podczas powstania listopadowego, później był stopniowo odbudowywany i rozbudowywany. W okresie zaborów był własnością rosyjskiego kupca Iwana Skwarcowa, a później został przekazany na potrzeby armii Imperium Rosyjskiego.

Odbudowany ma być właśnie budynek powstały pod auspicjami władz zaborczych, a nie oryginalny XVIII-wieczny barokowy Pałac Saski, co tłumaczył w Oko.press Grzegorz Piątek, krytyk i historyk architektury. 

W II RP budowla była siedzibą Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, mieściła również Biuro Szyfrów, gdzie w 1932 roku polscy matematycy dokonali pierwszego złamania kodu Enigmy.

Po wybuchu II wojny światowej i kapitulacji Warszawy Pałac Saski zajęli Niemcy, którzy w grudniu 1944 roku, wycofując się ze stolicy, wysadzili go w powietrze. Ocalał tylko fragment arkad z Grobem Nieznanego Żołnierza, utworzonym w 1925 roku.

Apel o zaniechanie odbudowy "pseudozabytkowej kopii"

O zaniechanie odbudowy Pałacu Saskiego apelowały osoby podpisane pod listem otwartym Inicjatywy Plac Piłsudskiego 2021. Wśród nich znaleźli się między innymi prof. ASP, dr hab. Waldemar Barniewski, reżyserka Agnieszka Holland, powstanka warszawska Wanda Traczyk-Stawska, a także liczni architekci i historycy sztuki.

"Nasz sprzeciw budzą też ogromne koszty rekonstrukcji. Nie tylko w Warszawie, ale i w całej Polsce pilnej pomocy potrzebują autentyczne zabytki - pałace, dwory, kamienice, cmentarze. Kwota ponad 2,4 mld złotych pozwoliłaby na uratowanie około tysiąca zabytkowych obiektów. W naszej ocenie takie działanie miałoby znacznie więcej wspólnego z dbałością o dziedzictwo i historię niż konstruowanie współczesnych, pseudozabytkowych kopii dawno nieistniejących budowli" - pisali.

Zobacz wideo Wicemarszałkini Senatu: Młodzi powiedzieli jakiej Polski by chcieli, a jaką Polskę urządzili im starsi
Więcej o: