Maciej Kopiec w piśmie do Prokuratury Krajowej stwierdza, że "systematycznie" docierają do niego "skandaliczne informacje, jakoby organy wymiaru sprawiedliwości były korumpowane oraz znajdowały się pod wpływem, a nawet 'działały na zlecenie' osób trzecich". Chodzi o jednostki podległe prokuraturom okręgowym w Opolu, Gliwicach i Bielsku-Białej.
W Prokuraturze Rejonowej w Opolu toczy się śledztwo w sprawie księdza Rafała Cudoka, byłego proboszcza parafii w Chałupkach (woj. opolskie), który twierdzi, że przedstawiciele diecezji opolskiej składali mu propozycje seksualne za zgodę na wyjazd do Włoch.
- Dysponujemy nagraniami rozmów telefonicznych, na których słychać, że ktoś powołuje się na wpływy w opolskiej prokuraturze i na policji, a także przyznaje się do korupcji sięgającej Ministerstwa Sprawiedliwości i wicepremiera polskiego rządu - mówi Gazeta.pl poseł Lewicy Maciej Kopiec. - Mamy ekspertyzy biegłej sądowej mgr Grażyny Góralewskiej-Łach, która kategorycznie stwierdza, że głos należy do kanclerza kurii opolskiej. Skandalem jest to, że prokuratura nic z tym nie robi. Zgłosiłem sprawę Prokuraturze Krajowej, bo uważam, że prokuratura, działając w swoim własnym interesie, musi sprawę wyjaśnić i skontrolować, czy czynności prowadzone są bezstronnie i ewentualnie zaprzeczyć, że ktoś ma jakikolwiek wpływ na postępowania prowadzone przez opolskich prokuratorów - tłumaczy poseł.
Cytaty z nagrań poseł opublikował na Facebooku. "[...] Z naszą mafią kościelną nigdy nie wygrasz, to ja ci mówię, w ciągu dnia odwiedzi cię nasza [nazwisko policjantki z KMP Jastrzębie-Zdrój] na nasze zlecenie komendant w Bielsku wydał już polecenie, stracisz wszystkie dane, wszystkie urządzenia, bo [biskup opolski] mu zapłacił, nasz Bóg, wszystko ci zniszczymy, tak, jak to zrobiła wcześniej nasza [nazwisko prokurator z Prokuratury Rejonowej w Opolu] ... - czytamy w jednym z fragmentów. W innym, który znalazł się w zawiadomieniu Kopca, pojawia się nazwisko Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry, stąd stwierdzenie Kopca, że autor pogróżek "przyznaje się do korupcji sięgającej Ministerstwa Sprawiedliwości i wicepremiera polskiego rządu".
Zwróciliśmy się do Prokuratury Okręgowej w Opolu z prośbą o komentarz do sprawy podnoszonej przez Kopca. Czekamy na odpowiedź.
Historia księdza Cudoka jest zawiła i wielowątkowa. W 2018 roku duchowny miał wyjechać do pracy we jednej z parafii we Włoszech. Ks. Cudok utrzymuje, że diecezja opolska zablokowała wyjazd, bo nie zgodził się na propozycje seksualne, kierowane rzekomo przez wysoko postawionych duchownych diecezji opolskiej. Po odmowie duchowny miał być szykanowany, dostawał telefony i SMS-y z groźbami. Diecezja opolska utrzymuje, że ksiądz do Włoch nie pojechał z powodu zastrzeżeń parafian wobec ks. Cudoka i nieprawidłowości w parafii. Zdaniem kurii ostatecznie to włoscy duchowni cofnęli mu zgodę.
W sprawie kościoła w Chałupkach prokuratura w Raciborzu skierowała przeciwko duchownemu akt oskarżenia. Śledczy informują, że zarzuty dotyczą "6 przestępstw polegających na przywłaszczeniu [...] pieniędzy, wpłaconych przez parafian na rachunek bankowy parafii w łącznej kwocie 16.051,74 PLN".
O wulgarnych telefonach i propozycjach seksualnych, które miał otrzymywać ks. Cudok, w marcu tego roku informowała na konferencji w Sejmie posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. Do sprawy odniósł się biskup opolski Andrzej Czaja. - To jest jednym wielkim kłamstwem. To, co zarzuca się kurii opolskiej i mi jako biskupowi, jest dokładnie odwrócone. To ksiądz Rafał i pan Rafał (znajomy ks. Cudoka - red.) od trzech lat preparują dokumenty, nagrania, zabierają mi dobre imię. Przez litanię niewiarygodnych oszczerstw kształtują swoją narrację, z której wynika, że jestem jednym wielkim złoczyńcą - mówił na swojej konferencji biskup.
Groźby kierowano też pod adresem Scheuring-Wielgus. W połowie lipca na kolejnej konferencji posłanka odtworzyła fragmenty nagranych rozmów telefonicznych. Chodzi o telefony, które dostawał ks. Cudok. - Wielgusowa przegra z Czają. Jak nie zamknie swojego ryja, to ja zabiję ją (...) - słychać na jednym z nagrań.
Jak informował niedawno Onet, ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który na pewnym etapie także zajął się tą sprawą, również otrzymywał groźby.
Poinformowała wówczas o zamówionej opinii biegłej sądowej z zakresu fonoskopii, z której ma wynikać, że głos należy do ks. Wojciecha Lippy, kanclerza kurii. Na tę opinię powołuje się także Kopiec w zawiadomieniu. Kanclerz zaprzecza. W oświadczeniu opublikowanym po lipcowej konferencji Scheuring-Wielgus duchowny stwierdził: "W związku z pomówieniami, kierowanymi pod adresem mojej osoby podczas konferencji prasowej zorganizowanej w dniu dzisiejszym przez p. posłankę Joannę Scheuring-Wielgus, a także w artykułach z dnia 15 i 16 lipca br., opublikowanych na portalu onet.pl, stanowczo oświadczam, że nigdy nie prowadziłem rozmów, które są mi przypisywane, lecz zostały spreparowane po to, by zdyskredytować moją osobę, a pośrednio Biskupa Opolskiego i całą opolską kurię".
Ks. Lippa podkreślił, że wszelkie jego kontakty z ks. Cudokiem "miały charakter wyłącznie służbowy". "Ostatni kontakt miał miejsce w roku 2019. W związku z powyższym zaprezentowana opinia fonoskopijna jest w sposób ewidentny błędna" - czytamy. Kanclerz podkreśla, że jest "gotów oddać próbkę głosu przedstawicielom właściwych organów państwowych na potrzeby rzetelnej ekspertyzy".
Takiej potrzeby jednak nie widzi Prokuratura Rejonowa w Opolu, gdzie trwa śledztwo dotyczące podszywania się pod biskupa opolskiej i kanclerza kurii. Zarzuty w tej sprawie mają postawione ks. Cudok i jego znajomy Rafał S. "W ramach postępowania zabezpieczony został zapis rozmowy prowadzonej przez jednego z pokrzywdzonych, który nie był dotychczas badany w ramach ekspertyzy fonoskopijnej. Uznano bowiem, że w świetle zeznań pokrzywdzonego nie ma takiej potrzeby" - informuje nas Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Obecnie postępowanie jest zawieszone. Śledczy czekają na realizację europejskiego nakazu dochodzeniowego, który został skierowany do Republiki Czeskiej. "Organom czeskim zlecono przesłuchanie w charakterze świadków ustalonych użytkowników numerów telefonów, z których miały zostać przesłane wiadomości tekstowe o szkalującej treści. Śledztwo zostanie podjęte niezwłocznie po uzyskaniu materiałów z czynności zleconych w ramach międzynarodowej pomocy prawnej" - informuje prok. Bar.