W czwartek wieczorem prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska wydała nieoczekiwanie dwa zarządzenia, które w zasadzie zamrażają działanie Izby Dyscyplinarnej SN. Zgodnie z decyzją Manowskiej sprawy kierowane do ID - dotyczące m.in. odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów - będą od teraz przechowywane w sekretariacie I Prezes Sądu Najwyższego.
Działania Małgorzaty Manowskiej skomentował wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
"Niestety, konsekwencje niekonsekwencji PPSN Małgorzaty Manowskiej stanowić będą podstawę do dalszej, bezprawnej ingerencji w sprawy polskiego sądownictwa przez UE. Zamrożenie ID SN (wbrew Konstytucji i TK) nie pomoże, kolejnym krokiem będzie podważanie jej statusu jako sędziego SN" - napisał na Twitterze.
W sprawach, których jeszcze nie przydzielono sędziom, prezes Izby Dyscyplinarnej "rozważy [...] ich przechowywanie w Sekretariacie kierowanej przez siebie Izby bez przydziału sędziom lub bez wyznaczenia pozostałych członków składu orzekającego". Z kolei w przypadku spraw, do których przydzielono już składy orzekające, prezes Izby Dyscyplinarnej "rozważy zwrócenie się do sędziów [...], aby w ramach swej niezawisłości rozważyli podjęcie decyzji o powstrzymaniu się od rozpoznawania spraw". Ostatecznie więc decyzję pozostawiono w gestii sędziów ID.
"Przepisy zarządzenia stosuje się do czasu wydania przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyroku kończącego postępowanie w sprawie C-204/21 [Komisja Europejska przeciwko Polsce - red.] lub wprowadzenia do polskiego porządku prawnego zmian powodujących bezskuteczność postanowienia Wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 lipca 2021 r. [...], jednak nie dłużej niż do dnia 15 listopada 2021 r." - postanowiła Manowska. Data 15 listopada pojawiła się również w drugim z dokumentów.