- W żadnym wypadku się nie boimy [Donalda Tuska - red.] - mówił wicepremier na antenie TVP Info w piątek 30 lipca. Jacek Sasin przekonywał, że żadnego "efektu Tuska" nie ma, czego dowodem miałby być przedstawiony wcześniej w "Wiadomościach" TVP sondaż. Według ukazanego badania Koalicja Obywatelska straciła jeden punkt procentowy poparcia.
- Zresztą widać, miałem okazję przed chwilą też zobaczyć materiał w "Wiadomościach", że Donald Tusk jako lider PO czy KO nie spowodował jakiegoś szczególnego wzrostu notowań tej formacji - twierdził Sasin w rozmowie z Michałem Adamczykiem w "Gościu Wiadomości" TVP Info.
- To pokazuje, ten wynik, o którym pan redaktor wspomniał, tylko pokazuje, że żadnego "efektu Tuska" nie ma, a nie może być tego efektu. Rzeczywiście obecność Donalda Tuska w tych mediach, które rzeczywiście reprezentują obecne interesy często, bo też obcy kapitał i taka nachalna propaganda czy próba nachalnego budowania jakiegoś przekazu o tym, że Donald Tusk oto wrócił na białym koniu, spowoduje wzrost notowań opozycji, to rzeczywiście jest widoczne. Natomiast Polacy nie oczekują tego, co Donald Tusk dzisiaj prezentuje, a prezentuje tylko agresję, hejt i taką propozycję jeszcze mocniejszego zaostrzenia wojny polsko-polskiej, nie proponując żadnych realnych rozwiązań - przekonywał minister aktywów państwowych.
Sondaż przedstawiony w TVP, na który powoływał się minister, został przeprowadzony przez pracownię Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl. Według badania na chęć oddania głosu na Zjednoczoną Prawicę wyraziło 36 proc. ankietowanych (wzrost o 2 pkt proc.), głos na Koalicję Obywatelską zadeklarowało z kolei 24 proc. badanych (spadek o 1 pkt proc.).
Zaznaczono również, że KO uzyskałaby lepszy wynik, gdyby przewodniczącym był Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy podniósłby notowania największej partii opozycyjnej o 3 punkty procentowe.
Badanie nie było jednak porównaniem wyników Koalicji Obywatelskiej od momentu powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki do chwili obecnej. Uzyskany wynik był zestawieniem z badaniem z zeszłego tygodnia. Sondaż przeprowadzony został na próbie 1063 osób w dniach od 23 do 26 lipca 2021 roku.
Donald Tusk powrócił do polskiej polityki i ponownie stanął na czele Platformy Obywatelskiej na początku lipca. Od tamtej pory w sondażach zauważalnie wzrosło poparcie dla KO, co nazwano "efektem Tuska". Jacek Sasin przekonywał, że taki efekt nie istnieje. Czy aby na pewno? W celu zweryfikowania tej tezy sprawdziliśmy wyniki innych sondaży przeprowadzonych w podobnym czasie, co badanie opisane wyżej.
Instytut Badań Spraw Publicznych w dniach 21-23 lipca przeprowadził sondaż poparcia dla poszczególnych partii na próbie 1001 osób dla portalu StanPolityki.pl. Wynika z niego, że Prawo i Sprawiedliwość uzyskałoby 34,84 proc. poparcia, co jest wzrostem o 7,79 pkt proc. w porównaniu z badaniem czerwcowym. Z kolei Koalicja Obywatelska otrzymałaby 26,24 proc. głosów (wzrost o 6,53 pkt proc.).
Zgodnie z tymi wynikami Koalicja Obywatelska znalazła się na prowadzeniu wśród partii opozycyjnych, a przypomnijmy, że jeszcze w czerwcu to ruch Szymona Hołowni Polska 2050 zajmował miejsce tuż za koalicją rządzącą.
Z sondażu IBRiS przeprowadzonego dla Onetu w dniach 24-25 lipca na próbie 1100 osób wynika, że na największe poparcie wciąż może liczyć Prawo i Sprawiedliwość (33,6 proc. respondentów) - to niemal tyle samo, co podczas badania czerwcowego. Koalicja Obywatelska uzyskałaby natomiast 26,2 proc. głosów, czyli o 10,1 pkt proc. więcej niż w czerwcu.