Niedziele handlowe. Projekt nowelizacji ustawy o zakazie handlu trafił do Sejmu

Projekt nowelizacji ustawy o zakazie handlu w niedzielę i święta trafił do Sejmu. Poprawki, których domaga się grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości, mają uderzyć w sieci, które otwierają się w niedziele jako placówki pocztowe. - Chcemy, żeby ustawa o wolnych niedzielach działała w rzeczywistości, w praktyce, a nie żeby była omijana przez wykorzystywanie jakichś luk - mówił premier Mateusz Morawiecki.

Część posłów Prawa i Sprawiedliwości domaga się zaostrzenia ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz niektóre inne dni. W związku z tym, na czele z posłem Januszem Śniadkiem, złożyli oni projekt nowelizacji ustawy. Na stronie internetowej Sejmu poinformowano, że trafił on już do Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, a także do Biura Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu. 

Zobacz wideo Zakaz handlu w niedzielę staje się fikcją. "Solidarność" się wścieka, rząd milczy

Niedziele handlowe. Posłowie PiS chcą zaostrzenia ustawy. Chodzi o placówki pocztowe 

Jedną z głównych zmian, za którymi opowiadają się posłowie, jest poprawka przepisów dot. placówek pocztowych. Zgodnie z projektem w niedziele niehandlowe otwarte mogłyby być jedynie te placówki, których przeważającą działalność stanowią usługi pocztowe. Według obecnych przepisów otwarte mogą być wszystkie tego typu placówki, z czego coraz chętniej korzystają kolejne sieci handlowe. 

"Takie doprecyzowanie przepisu jest konieczne i oczekiwane społecznie ze względu na praktykę stosowania tego przepisu w obecnym jego brzmieniu. Polega ona na korzystaniu z wyłączenia spod zakazu handlu przez typowe placówki handlowe, które dzięki uzyskaniu statusu placówki pocztowej mogą prowadzić handel we wszystkie niedziele i święta" - czytamy w uzasadnieniu projektu

Jeśli przepisy weszłyby w życie, placówki korzystające z wyłączenia od zakazu handlu, zostałyby zobowiązane do prowadzenia ewidencji miesięcznego przychodu ze sprzedaży z podziałem na przychód z działalności przeważającej oraz pozostałej. 

Z katalogu wyłączeń zniknąć miałyby również placówki, których przeważająca działalność opiera się na sprzedaży wyrobów tytoniowych. "Z przeprowadzanych czynności kontrolnych przepis w obecnym brzmieniu jest nadużywany, bowiem jest wykorzystywany przez przedsiębiorców, którzy w praktyce handlują przede wszystkim innymi towarami niż wyroby tytoniowe, i z tego powodu nie mogą skorzystać z innego wyłączenia spod zakazu handlu" - wskazywali posłowie. 

Ponadto w projekcie znalazła się propozycja rozszerzenia kręgu osób, które nieodpłatnie mogłyby pomagać przedsiębiorcom i osobom fizycznym prowadzącym handel "wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek". Taki przedsiębiorca mógłby skorzystać z pomocy małżonka, dzieci własnych, dzieci małżonka, dzieci przysposobionych, rodziców, macochy lub ojczyma. Autorzy projektu chcą, aby zmiany weszły w życie w ciągu 14 dni od ich ogłoszenia. 

Premier Mateusz Morawiecki o projekcie nowelizacji ustawy o zakazie handlu

W czwartek premier Mateusz Morawiecki podczas rozmowy z dziennikarzami usłyszał pytanie o stanowisko rządu wobec projektu nowelizacji ustawy o zakazie handlu w niedziele i święta, która ma na celu zaostrzenie obecnych przepisów. 

- Chcemy, żeby ustawa o wolnych niedzielach dla pracowników handlu działała w rzeczywistości, w praktyce, a nie żeby była omijana przez wykorzystywanie jakichś luk. Ustawa, jak rozumiem, po prostu ma na celu domknięcie tych luk - odpowiedział Morawiecki, cytowany przez tvn24.pl

Szef rządu podkreślał, że ustawa miała zapewnić pracownikom wolny czas i odpoczynek, ale również dać szansę małym sklepom, np. osiedlowym, które są interesem rodzinnym. - Projekt nowelizacji ma na celu uszczelnienie przepisów, które zostały wdrożone wcześniej - mówił premier. 

Więcej o: