Apel 93 sędziów Sądu Najwyższego (47 czynnych i 44 w stanie spoczynku) opublikował na Facebooku sędzia SN Włodzimierz Wróbel. Podkreślił, że sygnatariusze listu przyłączają się "do apelu sędziów, prokuratorów i prawników z całej Polski o natychmiastowe wykonanie orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej".
"My, niżej podpisani sędziowie Sądu Najwyższego, apelujemy do wszystkich organów Państwa o pełne wykonanie postanowienia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 lipca 2021 r. (C-204/21) oraz wyroku tego Trybunału z dnia 15 lipca 2021 r. (C-791/19), w tym do natychmiastowego zawieszenia działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego" - czytamy w apelu.
Sędziowie podkreślili, że odmowa wykonania orzeczeń TSUE stanowi nie tylko naruszenie prawa unijnego obowiązującego w każdym państwie członkowskim, ale także złamanie art. 91 Konstytucji RP.
Apel sędziów Sądu Najwyższego dotyczy dwóch orzeczeń TSUE. W środę 14 lipca TSUE wydało postanowienie o zastosowaniu środków tymczasowych zobowiązujących Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej.
Dzień później Trybunał uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z unijnym prawem, ponieważ Izba Dyscyplinarna nie daje "pełnej rękojmi niezawisłości i bezstronności" oraz nie jest chroniona przed wpływami władzy ustawodawczej i wykonawczej. Unijny sąd uznał także, że Polska ma obowiązek "przyjęcia środków niezbędnych do tego, by uchybienie to ustało".
W dniu, w którym TSUE wydało pierwsze orzeczenie, Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności unijnych przepisów o wykonywaniu środków tymczasowych TSUE w zakresie dotyczącym funkcjonowania sądownictwa w Polsce.
Niedawno informowaliśmy, że Komisja Europejska postawiła Polsce ultimatum w sprawie orzeczenia TSUE. Jeśli polskie władze do 16 sierpnia nie zastosują się do środków tymczasowych w postaci zawieszenia działania Izby Dyscyplinarnej, to KE wystąpi o nałożenie kar finansowych.
Do ultimatum KE odniósł się rzecznik rządu Piotr Müller. "Polski rząd dokona analizy dokumentów przedstawionych przez KE. Polska, podobnie jak inne kraje UE, podkreśla konieczność przestrzegania przepisów unijnych traktatów. Określają one wprost, które kompetencje są przekazane UE, a które pozostają wyłącznymi kompetencjami krajów" - przekazał Müller.
Rzecznik rządu podkreślił również, że w Polsce obowiązują rozwiązania prawne podobne do tych istniejących w innych krajach UE. "Podejmiemy właściwy dialog z KE, wyjaśniając istotę różnicy zdań w tym zakresie" - zaznaczył.