W marcu bieżącego roku Jan Piński, redaktor naczelny Wieści24.pl, opublikował na swoim kanale YouTube film pod tytułem "Dlaczego Kaczyński tak prześladuje LGBT? Wstydliwa tajemnica Jarosława Kaczyńskiego". W nagraniu dziennikarz sugerował, że prezes Prawa i Sprawiedliwości jest osobą homoseksualną. Teraz, z powództwa Kaczyńskiego, sprawą zajmie się sąd.
Jan Pińsk o pozwie, który skierował przeciwko niemu Jarosław Kaczyński, poinformował w środę 21 lipca w mediach społecznościowych. Prezes Prawa i Sprawiedliwości domaga się przeprosin oraz 10 tysięcy złotych na cele charytatywne. Jan Piński uruchomił już w sieci zbiórkę na 50 tysięcy złotych w celu pokrycia kosztów procesowych.
"Szef PiS Jarosław Kaczyński pozwał mnie za ujawnienie, że jest gejem. Nie kwestionuje tego, co powiedziałem. Pozywa mnie za naruszenie prywatności. Proces potrwa wiele lat i chciałbym, aby stał się wydarzeniem publicznym" - czytamy w opisie zbiórki, do której załączono również link filmu na temat pozwu.
- Kaczyński jest najważniejszym człowiekiem w Polsce, który podejmuje wszystkie decyzje polityczne w tym kraju od niemal sześciu lat. Jeśli się okazuje, że ten człowiek może być szantażowany przez własne preferencje seksualne, to moim obowiązkiem jako dziennikarza jest upublicznić tę informację - mówił Piński w opublikowanym wpisie .
Zdaniem dziennikarza wojskowe służby informacyjne miały zbierać informacje na temat znajomości lidera PiS z jednym z oficerów WSI podejrzanym w tzw. aferze SKOK Wołomin.
- Władza, którą dzisiaj reprezentuje pan Jarosław Kaczyński, wykorzystuje fakt, iż ludzie mają inną orientacją seksualną do tego, żeby na tych ludzi szczuć i żeby wykorzystywać to w kampanii wyborczej - mówił Piński.
Zdaniem Jana Pińskiego preferencje seksualne Jarosława Kaczyńskiego są jego prywatną sprawą, dopóki - mając w polityce tak silną pozycję - nie atakuje osób LGBT.
Redaktor naczelny wiesci24.pl wskazywał również, że przed publikacją filmu z marca prosił Jarosława Kaczyńskiego o komentarz w sprawie, jednak nie uzyskał odpowiedzi.
Jan Piński ma 30 dni, by odpowiedzieć na pozew. Termin procesu nie jest jeszcze znany. Sprawa będzie rozpatrywana przez wydział cywilny Sądu Okręgowego w Warszawie.
Czy Jarosław Kaczyński będzie musiał udowadniać przed sądem, że jest osobą heteroseksualną? Jak precyzuje na Twitterze Jan Piński: "Jarosław Kaczyński nie zarzuca mi kłamstwa, że jest gejem. On chce ode mnie przeprosin za to, że zajmowałem się tą sprawą". Nie jest więc jasne, czy będzie taka potrzeba w czasie procesu.
W tym kontekście należy jednak wspomnieć o procesie, jaki grupa 16 osób LGBT+ wytoczyła Kai Godek po tym, jak na antenie Polsat News nazwała osoby homoseksualne "zboczonymi".
Sąd ocenił wówczas, że powodowie powinni wykazać swoją orientację za pomocą urzędowego zaświadczenia. "W tym miejscu podkreślenia wymaga to, że niewątpliwie inkryminowane wypowiedzi pozwanej odnosiły się do osób o orientacji homoseksualnej. Niemniej jednak, w ocenie Sądu żaden z powodów nie wykazał skutecznie faktu przynależności do tej grupy" - stwierdzono w uzasadnieniu.