Do zmiany na fotelu szefa klubu Koalicji Obywatelskiej doszło w czwartek. Dotychczasowego przewodniczącego Cezarego Tomczyka zastąpił były szef Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Tomczyk ma bliżej współpracować z obecnym przewodniczącym partii Donaldem Tuskiem, a w niedalekiej przyszłości objąć także funkcję wiceszefa ugrupowania. Będzie odpowiadał za przygotowania partii do wyborów.
Jak podaje portal Interia.pl, podczas czwartkowego posiedzenia klubu Cezary Tomczyk powiedział koleżankom i kolegom, że jego rezygnacja to efekt umowy Donalda Tuska z Borysem Budką. Tomczyk miał przekazać posłom, że gdyby to zależało od niego, dalej kierowałby klubem KO.
Cezary Tomczyk po swoim wystąpieniu miał otrzymać kilkuminutowe owacje na stojąco. Interia.pl podaje, że tego wieczoru niektórym parlamentarzystkom KO "po policzkach popłynęły popłynęły łzy".
Podczas posiedzenia klubu szef PO Donald Tusk miał w swoim wystąpieniu zasugerować, że jeśli Borys Budka nie sprawdzi się na fotelu szefa klubu, zostanie odwołany. Jak informuje Interia.pl, po tych słowach twarz nowego przewodniczącego klubu KO stała się "czerwona jak burak".
Cezary Tomczyk szefem klubu KO został we wrześniu ub.r. Zdobył wówczas 116 głosów, a jego jedyna kontrkandydatka Urszula Augustyn - 56. Wcześniej funkcję szefa klubu KO pełnił ówczesny przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka.